53 latek uciekł po kolizji na A4, ale policjanci odnaleźli go na poboczu. Badanie wykazało ponad 1,6 promila

Do 3 lat pozbawienia wolności grozi 53-letniemu kierowcy Renault, który według ustaleń policjantów spowodował kolizję na parkingu przy autostradzie A4 i odjechał z miejsca zdarzenia. Badanie trzeźwości wykazało u niego ponad 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Policjanci odnaleźli poszukiwany pojazd na autostradzie i potwierdzili nietrzeźwość kierowcy

W poniedziałek 1 grudnia o godzinie 20:20 funkcjonariusze zostali skierowani do Okmian, gdzie kierowca Renault miał spowodować kolizję na parkingu przy A4 i oddalić się z miejsca zdarzenia.

Policjanci rozpoczęli sprawdzanie okolicy i na 60,8 kilometrze autostrady odnaleźli opisany pojazd stojący na poboczu. Za kierownicą siedział 53-latek, który tłumaczył, że zatrzymał się z powodu uszkodzonej opony. W rozmowie podawał jednak niespójne informacje dotyczące wcześniejszego zdarzenia. Podczas czynności policjanci wyczuli od niego silną woń alkoholu, a w samochodzie znaleźli dwie puste butelki. Badanie trzeźwości potwierdziło ponad 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do Komisariatu Policji w Chojnowie, gdzie wykonano kolejne badania retrospektywne, również potwierdzające jego nietrzeźwość - relacjonuje kom. Jagoda Ekiert, oficer prasowy legnickiej policji.

Mężczyzna trafił do policyjnej celi, policjanci odebrali mu prawo jazdy. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.