W sobotni wieczór Sala Maneżowa wypełniła się hiszpańskim temperamentem i klimatem południowej Andaluzji. Koncert, na który czekali miłośnicy flamenco i latynoskich brzmień, odbył się zgodnie z zapowiedziami i przyniósł widzom wieczór pełen energii, barw i emocji. Muzyka, taniec i światło stworzyły przestrzeń, w której można było na chwilę zapomnieć o zimowym chłodzie i przenieść się wprost na rozgrzane hiszpańskie sceny.

Flamenco to taniec, w którym wszystko jest podkręcone do maksimum. Pełen ekspresji i skrajnych uczuć, potrafi w jednej chwili wybuchnąć energią, a za moment zwolnić i skupić całą uwagę na jednym geście. Ognisty, głośny i nasycony emocjami, od pierwszych sekund przyciąga swoją widowiskowością. W Maneżowej po raz kolejny można było to zobaczyć w pełnej odsłonie i nic dziwnego, że występy zachwycały publiczność.
[WIDEO]20776[/WIDEO]
Tancerki w długich, falbaniastych sukniach poruszały się po scenie w charakterystycznym rytmie flamenco. Stukot obcasów układał się w pulsujący akcent, wachlarze dodawały ruchowi lekkości, a kastaniety podkreślały każdy fragment choreografii. W takim zestawieniu łatwo było poczuć klimat gorącej Andaluzji, bo każdy dźwięk i każdy gest nawiązywał do miejsca, z którego flamenco wyrasta.
[FOTORELACJA]23503[/FOTORELACJA]
Wydarzenie przygotowały legniczanki, bolesławianki i wrocławianki – trzy środowiska, które od lat rozwijają flamenco na Dolnym Śląsku. Tancerki z Legnickiego Centrum Kultury zaprezentowały choreografie tworzone podczas regularnych zajęć, Tierra Flamenca z Bolesławca pokazała własne interpretacje i tempo pracy, a Studio Flamenco El Sol z Wrocławia wniosło do programu doświadczenia związane z ruchem, muzyką i budowaniem narracji w tańcu.

Wspólny występ tych trzech grup pokazał jak wiele mieści się w jednym słowie - flamenco. Na scenie pojawiły się zarówno układy oparte na tradycyjnych formach, jak i choreografie inspirowane współczesnymi interpretacjami. Taki zestaw pokazał, jak szerokie potrafi być flamenco, jak inaczej można pracować z rytmem, jak różne bywają akcenty muzyczne i jak każda z grup tworzy swój własny język sceniczny.
Sobotni wieczór w sali Maneżowej był więc okazją, żeby zobaczyć efekty pracy trzech dolnośląskich środowisk, które choć działają w innych miejscach i w innym rytmie, łączy ta sama pasja i chęć dzielenia się tańcem.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Beton sprzed dekad wraca, bo tak chce konserwator
dać to co tańsze!
julka
15:21, 2025-12-07
Beton sprzed dekad wraca, bo tak chce konserwator
Baszczyk znany jest z zamiłowania do architektury i historii od razu widać jakie ma podejście do odnawiania miasta.
Bezpartyjny obiektyw
15:19, 2025-12-07
Beton sprzed dekad wraca, bo tak chce konserwator
Kostka to jest dopiero wieś.
RAFu
14:47, 2025-12-07
Beton sprzed dekad wraca, bo tak chce konserwator
Pomimo, że powino się stwarzać przestrzenie coraz bardziej dostępne, to jednak w Legnicy, się omija rozwiązania praktyczne na rzecz budowania barier. Żadna kostka, płyty nie są dostępnościowe dla mam z wózkiem, dla seniorów, czy dla osób na wózkach.
Ot, take mamy Legnic
14:38, 2025-12-07