Tydzień temu na legnickim cmentarzu komunalnym pochowali żonę i matkę. Nie spodziewali się, że odwiedzając jej grób zastaną głęboki dół. Krzyż i drewniana skrzynia leżały na jezdni przy samochodzie, natomiast wieńce i kwiaty zobaczyłam ułożone na innym grobie, znajdującym się w pobliżu - relacjonuje córka zmarłej. Kobieta twierdzi, że winę za tę sytuację ponosi zakład pogrzebowy Kamińscy.
2012-03-02 00:00:00