W sobotę 19 października, na dworzec kolejowy w Legnicy zawitał pociąg retro ciągnięty przez zabytkową lokomotywę „Kociołek”. Pociąg wyruszył z Wrocławia, pokonując historyczną trasę dawnej magistrali Wrocław–Berlin, której początki sięgają Dworca Marchijskiego we Wrocławiu. Kurs odbył się z okazji 180. rocznicy otwarcia kolei Dolnośląsko-Marchijskiej, łączącej Wrocław z Legnicą.

W wydarzeniu uczestniczyły tłumy miłośników kolei, którzy z niekłamaną radością powrócili do czasów, kiedy parowe lokomotywy rządziły na torach. Dla wielu podróżnych była to nie tylko okazja, by poczuć klimat dawnych podróży, ale także dowiedzieć się więcej o historii kolei w regionie.

18 października minęło równo 180 lat od inauguracyjnego przejazdu pociągu Wrocławia do Legnicy. Było to jednoczesne uruchomienie linii łączących te dwa miasta, a kolejnym planem było stworzenie linii łączącej Wrocław ówczesną stolicą państwa pruskiego Berlinem, stąd też nazwa Kolej Dolnośląsko-Marchijska. Z tej okazji odwiedził naszą stację pociąg retro z gośćmi z Wrocławia. Pociąg pokonał taką samą trasę jak 18 lat temu – mówił Marek Żak z Muzeum Miedzi w Legnicy.

Pociąg, który zajechał na legnicki dworzec, wzbudził wielkie zainteresowanie, podobnie było we Wrocławiu i na całej trasie. Zaciekawieni przechodnie, a nawet kierowcy samochodów zatrzymywali się i robili zdjęcia. Nic dziwnego, zarówno lokomotywa, jak i wagony, można podziwiać już tylko w muzeum kolejnictwa. Skład pociągnęła lokomotywa pieszczotliwie nazwana „Kociołek”, lokomotywa, która prowadziła ostatni skład pasażerski do Karpacza. Wagony wyglądają zupełnie inaczej niż dzisiejsze, drewnianym siedzeniom daleko do komfortu. Wielką atrakcją były okna otwierane z góry do dołu.

Razem z kolegami pracowaliśmy przeszło dwa lata, żeby ona była w takim stanie, w jakim obecnie można ją podziwiać. To jest stary grat, jak to się mówi, więc tutaj, co chwilę, coś się dzieje na tej lokomotywie, więc to jest nieskończona przygoda. Co chwilę coś się dzieje, coś trzeba naprawić, dokręcić, skręcić, ale jestem bardzo zadowolony. Z efektów i myślę, że nie tylko ja i się, cieszę, że jeździ – opowiadał Szymon Sosenko, maszynista pojazdów trakcyjnych, wielki miłośnik starych składów, członek Klubu Sympatyków Kolei we Wrocławiu.

Klub Sympatyków Kolei we Wrocławiu to fenomenalna grupa pasjonatów kolei, którzy własnym sumptem robią to, co w wielu krajach w Europie, czy na świecie odbywa się dzięki udziałowi spółek kolejowych.

[FOTORELACJA]20891[/FOTORELACJA]

Oni remontują stare pojazdy. Jest możliwość pokazania im przy części swojego przychodu z podatku do tego właśnie, żeby te stare wagony były przywracane do ruchu i z takich okazji jak ta dzisiejsza uczestniczyły jeszcze w ruchu kolejowym no głównie po Dolnym Śląsku, ale też po części Opolszczyzny bardzo często klub sympatyków kolei podróżuje. Warto zapoznać się z ich działalnością i śledzić, gdzie kolejny historyczny pociąg pojedzie – wyjaśniał Andrzej Padniewski, z biura prasowego Kolei Dolnośląskich.

Współpracujemy z nimi właśnie po to, żeby promować kolej. Na dworcu w Legnicy zebrało się mnóstwo podróżnych, cały tłum dzieci. Podczas podróży z Wrocławia, skład był atrakcją, więc sentyment do kolei w całej Europie, także u nas jest i wszyscy postrzegamy kolej jako całość. Chcemy działać wspólnie jednoczyć. Ta współpraca powoduje, historyczny pociąg mógł przyjechać dzisiaj do Legnicy, pojedzie w kierunku Rokitek i wróci jeszcze dzisiaj do Wrocławia – dodał Andrzej Padniewski.

Po godzinnym postoju na dworcu w Legnicy pociąg wyruszył do Rokitek, gdzie na pasażerów czekały kolejne atrakcje, a następie ruszył w drogę powrotną do Wrocławia.