Ponad 1200 kierowców przekroczyło prędkość podczas działań „Prędkość” przeprowadzonych 27 listopada na drogach Dolnego Śląska, gdzie policjanci skontrolowali 1678 pojazdów i odnotowali 107 zdarzeń drogowych, co pokazało, jak duża liczba kierujących wciąż ignoruje podstawowe przepisy i jak poważnym problemem pozostaje nadmierna prędkość na trasach regionu.
Funkcjonariusze prowadzili całodzienne kontrole prędkości na terenie województwa
Akcja obejmowała kontrole w różnych lokalizacjach, które zmieniały się w ciągu dnia, a pomiary wykonywano zarówno z wykorzystaniem wideorejestratorów, jak i ręcznych mierników. Celem działań było ograniczenie liczby niebezpiecznych zachowań na drogach oraz przypomnienie kierującym, że nadmierna prędkość stanowi jedno z głównych zagrożeń dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Policjanci ujawnili 1229 przypadków przekroczenia prędkości i zatrzymali sześć praw jazdy
Podczas działań funkcjonariusze skontrolowali 1678 pojazdów. Ujawniono łącznie 1229 wykroczeń polegających na przekroczeniu dozwolonej prędkości. W sześciu przypadkach kierujący stracili prawo jazdy za jazdę ponad 50 kilometrów na godzinę więcej w obszarze zabudowanym. Policjanci zwracali także uwagę na trzeźwość kierowców, sposób przewożenia dzieci, zapięte pasy bezpieczeństwa oraz stan techniczny pojazdów.
Najpoważniejsze przypadki dotyczyły rażącego przekroczenia prędkości oraz jazdy pomimo sądowych zakazów
Wśród ujawnionych naruszeń znalazła się sytuacja 35 letniego mieszkańca Kłodzka, który w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 kilometrów na godzinę, poruszał się z prędkością 101 kilometrów na godzinę. Mężczyzna utracił prawo jazdy na trzy miesiące i został ukarany mandatem w wysokości 1500 złotych oraz 13 punktami karnymi. Policjanci zatrzymali także dziewięciu kierujących, którzy prowadzili pojazdy mimo obowiązujących ich zakazów sądowych.
Mundurowi przypominają o obowiązujących przepisach i konsekwencjach nieprzestrzegania ograniczeń
Funkcjonariusze podkreślają, że jazda z prędkością dostosowaną do warunków drogowych zmniejsza ryzyko wypadku i pozwala kierowcy na właściwą reakcję w sytuacji zagrożenia. Zwracają uwagę, że nawet niewielkie obniżenie prędkości może mieć wpływ na zdrowie i życie uczestników ruchu. Tylko 27 listopada na drogach Dolnego Śląska doszło do 107 zdarzeń, co pokazuje, jak ważne jest przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa.
Premier Wielkiej Brytanii zwołuje pilne spotkanie lider
Polska Armia Przyszłości: mała, rozproszona, zawodowa, oparta na systemach zamiast na masie ludzi Tradycyjna armia oparta na poborze lub dużych formacjach piechoty i czołgów staje się w XXI wieku coraz mniej skuteczna i coraz droższa w utrzymaniu. Wojny w Ukrainie, Górskim Karabachu (2020), a wcześniej w Syrii pokazały, że decydują już nie liczba żołnierzy, ale zdolność do masowego rażenia na odległość, odporność na rozpoznanie oraz szybkość reakcji. Polska – ze względu na położenie geopolityczne, ograniczone zasoby ludzkie i budżetowe – powinna więc pójść drogą „armii systemowej”, czyli małej (50–80 tys. zawodowych żołnierzy), wysoce mobilnej, rozproszonej terytorialnie i opartej prawie wyłącznie na bezzałogowych i autonomicznych platformach oraz systemach rakietowych. 1. Dlaczego „mało ludzi” jest dzisiaj zaletą, a nie wadą? Obecnie największe straty w wojnie konwencjonalnej ponosi piechota i załogi pojazdów opancerzonych (w Ukrainie 70–80% strat to właśnie ludzie w okopach i w BWP/czołgach). Mała, zawodowa armia jest: znacznie tańsza w szkoleniu i utrzymaniu (brak kosztów masowego poboru, emerytur poborowych itp.); łatwiejsza do ukrycia i rozproszenia (brak dużych koszar i magazynów, które są celem nr 1 dla rakiet); znacznie bardziej odporna na broń masowego rażenia i precyzyjne uderzenia (trudniej zabić 60 tys. rozproszonych specjalistów niż 300 tys. zmobilizowanych); zdolna do działania w warunkach skażenia CBRN i w zimie (ludzie w schronach i kontenerach operatorskich, a nie w okopach). 2. Proponowana struktura „Polskiej Armii Systemowej” (ok. 60–70 tys. zawodowców) a) Wojska Rakietowe i Artyleria Precyzyjna (ok. 18–20 tys.) 400–600 wyrzutni systemów rakietowych różnych klas: 100–120 wyrzutni Homar-K (K239 Chunmoo) z pociskami 290 km + CTM-290 z głowicą kasetową i penetracyjną 80–100 wyrzutni Langusta-WR40 z pociskami GMLRS-ER/AW (do 500 km po 2028–2030) 150–200 systemów HIMARS z pociskami PrSM (500+ km) i ATACMS 100–150 systemów Piorun/Piorun+ oraz lekkie wyrzutnie Narew/CAMMM na podwoziu Jelcz 8×8 jako mobilne SHORAD Wszystkie wyrzutnie na kołowych podwoziach Jelcz, rozproszone po całym kraju w lasach, na terenach prywatnych, w halach przemysłowych – brak dużych baz. b) Bezzałogowe Systemy Powietrzne (ok. 12–15 tys. operatorów i techników) 1 500–2 000 dronów uderzeniowych Warmate, Warmate-2, Bayraktar TB2, FlyEye, FT-5 Łoś, Gladius itp. 300–400 ciężkich dronów uderzeniowo-rozpoznawczych MQ-9 Reaper lub turecki Aksungur (zasięg >1 000 km) 8 000–10 000 dronów FPV i amunicji krążącej jednorazowego użytku (produkcja krajowa 100–150 tys. szt./rok) 200–300 systemów przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu na pick-upach (Piorun + drony przechwytujące) c) Marynarka Bezzałogowa i Autonomiczna (ok. 6–8 tys.) 30–40 dużych bezzałogowych okrętów nawodnych (USV) typu ORP Albatros i ORP Mewa (projekt 106) 100–150 małych USV kamikaze i rozpoznawczych 12–18 autonomicznych okrętów podwodnych (AUV) dużych rozmiarów (typ Orka II – wersja bezzałogowa lub opcjonalnie załogowa) 3–4 pływające platformy rakietowe (arsenał-ship) z 200–300 pionowymi wyrzutniami Mk41 lub koreańskimi K-VLS (ukryte w cywilnych statkach kontenerowych) d) Obrona Powietrzna i Kosmiczna (ok. 10 tys.) 48 baterii Patriot PAC-3 MSE + 24 baterii Narew + 12 baterii CAMM-ER Sieć 200–300 radarów pasywnych PCL-PET (PCL) i PET) + Soła + Bystra (trudne do namierzenia) Własny mikro-konstelacja satelitarna rozpoznawcza i łączności (2028–2035) – 50–80 satelitów na LEO (projekt PIAST) Systemy anty-satelitarne kinetyczne i niekinetyczne (w fazie rozwoju) e) Wojska Lądowe „lekkie” (ok. 12–15 tys.) Brak ciężkich brygad czołgów (max 200–300 Leopardów 2A8/PL w rezerwie) Borsuk i KTO Rosomak tylko w wersji nosiciela wyrzutni rakiet, dronów, radarów, systemów walki elektronicznej Żołnierze głównie w roli operatorów, logistówów, speców od cyber i EW (walka elektroniczna) 3. Zalety takiego modelu Niezwykła siła ognia na km² – Polska mogłaby w ciągu 30 minut razić cele na głębokości 300–500 km setkami ton ładunków wybuchowych. Praktycznie niemożliwa do zniszczenia w pierwszym uderzeniu – brak dużych skupisk ludzi i sprzętu. Bardzo trudna do wykrycia – setki małych, mobilnych elementów ukrytych w lasach, na parkingach, w halach. Duża odporność na broń jądrową, chemiczną i biologiczną – ludzie w schronach i kontenerach, maszyny autonomiczne. Znacznie niższe koszty długoterminowe niż utrzymywanie 250–300 tys. armii mobilizacyjnej. Możliwość działania w warunkach całkowitego zerwania łączności klasycznej (s (sieci mesh, łączność satelitarna Starlink + krajowa, autonomiczne AI na platformach). 4. Jak sfinansować? Rezygnacja z zakupu 96 Apache i 1 000 K2 w obecnej formie (oszczędność >50 mld zł w 15 lat) Ograniczenie ciężkich brygad pancernych do minimum (sprzedaż części Leopardów 2A4/2A5) Przekierowanie środków na masową produkcję rakiet, dronów i USV (koszt jednostkowy 10–100× niższy niż czołgu) Współpraca z Koreą Płd., Turcją, Izraelem i USA w zakresie transferu technologii i wspólnej produkcji 5. Podsumowanie Polska nie musi i nie jest w stanie zbudować armii liczącej 300–400 tys. żołnierzy zdolnej wygrać wojnę pozycyjną z Rosją na otwartym polu. Może natomiast zbudować armię, która w razie agresji sprawi, że koszt ataku na Polskę będzie nieakceptowalny – przez zdolność do natychmiastowego, masowego, precyzyjnego rażenia celów głębokich i całkowitą odporność na klasyczne uderzenie kinetyczne. Mała, zawodowa, rozproszona, w pełni zinformatyzowana i zrobotyzowana armia rakietowo-dronowa to dzisiaj najrozsądniejsza droga dla Polski. To nie science-fiction, które już się dzieje – w Azerbejdżanie, w Izraelu, na Ukrainie i w USA (program Replicator). Czas, żeby Polska dołączyła do tego klubu.
POLSKA ARMIA
20:47, 2025-12-08
Złoto dla Dariusza Wszoły na Mistrzostwach Polski
Po *%#)!& sportowiec , kiedy mieli w ogóle jakies wyniki ? Nie pamiętam zabardzo
Af578
20:40, 2025-12-08
To słowo podbiło polską młodzież!
Słowo roku dla upośledzonych i nieoczytanych, którzy kaleczą język polski.
Idioci
20:39, 2025-12-08
Brakuje krwi! Podziel się tym, co najcenniejsze
jeśli ktoś ma rzadką grupę krwi lub uodpornioną (np. anty-RhD) to niech nie oddaje za darmo. Można sporo na tym zarobić a wypłata jest świadczona przez RCKiK
ważne
19:54, 2025-12-08