Kara do 5 tys. zł za niewłaściwą segregację tekstyliów. Legnica gotowa na nowe przepisy?

Od 1 stycznia 2025 roku każdy, komu zniszczą się ubrania, pościel czy zasłony, będzie musiał dostarczyć je osobiście do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK). W Legnicy do wyboru są tylko dwie lokalizacje: ul. Rzeszotarska 1 i ul. Nowodworska 48. Nowe przepisy, nakładające obowiązek selektywnej zbiórki tekstyliów, wywołują pytania o przygotowanie systemu na taką zmianę.

Nowe regulacje wprowadzone na podstawie unijnej dyrektywy zakładają, że tekstylia będą traktowane jako osobna frakcja odpadów. Jednak w większości miast, w tym w Legnicy, mieszkańcy nie dostaną dodatkowych pojemników ani worków. Zamiast tego będą musieli zawozić stare ubrania, buty czy zasłony do PSZOK-ów.

Zgodnie z zapisami uchwały nr XVI232/20 Rady Miejskiej Legnicy z dnia 27 stycznia 2020 roku zmieniającej uchwałę w sprawie ustalenia Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Legnica właściciele nieruchomości zamieszkałych zobowiązani są do zbierania i przekazywania we własnym zakresie tekstyliów i odzieży do Punktów Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych zlokalizowanych przy ul. Rzeszotarskiej 1 oraz ul. Nowodworskiej 48 w Legnicy. W związku z powyższym, w Gminie Legnica nie są planowana żadne zmiany dla mieszkańców w przypadku prowadzenia selektywnej zbiórki odpadów, gdyż konieczność przekazywania tekstyliów i odzieży do PSZOK w Legnicy obowiązuje już od 2020 roku - informuje Krzysztof Wojtas, dyrektor Wydziału Aktywności Lokalnej i Promocji Miasta.

Eksperci wskazują, że obecny system zbiórki tekstyliów jest niedoskonały. Zaledwie 1 proc. takich odpadów trafia do recyklingu, reszta ląduje w spalarni lub odpadach zmieszanych. Kosztowne inwestycje w instalacje do przetwarzania tekstyliów są dziś mało opłacalne, a dostępne rozwiązania, jak przetwarzanie na paliwo alternatywne, pozostają dominujące.

Za niewłaściwą segregację tekstyliów od stycznia 2025 roku będzie grozić kara do 5 tys. zł. Jednak egzekwowanie tego obowiązku budzi wątpliwości. Eksperci postulują kampanie edukacyjne, by zwiększyć świadomość mieszkańców, ale także domagają się usprawnienia systemu zbiórki.

Wprowadzane przepisy mogą w praktyce utrudnić życie mieszkańcom, którzy, zamiast korzystać z wygodnych rozwiązań, będą zmuszeni wozić każdy kawałek zniszczonego materiału na drugi koniec miasta. Czy system faktycznie pomoże w ochronie środowiska, czy stanie się źródłem frustracji, czas pokaże.