W seminarium poświęconym 65. rocznicy ludobójstwa z udziałem ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego i Stanisława Srokowskiego uczestniczyło w Akademii Rycerskiej ponad 200 legniczan.
Poniżej przedrukowujemy artykuł ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego z Gazety Polskiej z 30 stycznia 2008 r.
Pamięć o ludobójstwie
Nie ma w historii Polski bardziej zafałszowanej i przemilczanej sprawy jak ludobójstwo ludności polskiej, dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Kresach Południowo-Wschodnich.
Objęło ono województwa: lwowskie, stanisławowskie, tarnopolskie i wołyńskie. Według szacunków zginęło wówczas ok. 100 tysięcy bezbronnych cywili, ale faktyczna liczba jest z pewnością większa. Zagładzie uległa też polska cywilizacja � zrównano z ziemią całe miejscowości i wypędzono ocalałe resztki narodu. Wszystko to było połączone z grabieżą mienia ofiar, a poplamione krwią (nie tylko w przenośni) garnki, pierzyny czy kożuchy do dziś jako "łup wojenny" służą w niejednym ukraińskim domostwie. Od dziesiątków lat krewni ofiar domagają się prawdy o tych wydarzenia. Domagają się także godnego uczczenia pamięci pomordowanych, których kości bieleją bez jakiegokolwiek pochówku po kresowych lasach i jarach. Co więcej, oprawcy tych ofiar � o, zgrozo!? � mają swoje pomniki, a nawet ulice we Lwowie. Są to rany, które bolą przez całe pokolenia. Dla rodzin ofiar, jak i wszystkich dawnych mieszkańców tych ziem, najboleśniejszy jest jednak fakt, że po roku 1989, a więc już po ponownym odzyskaniu niepodległości, polski parlament nie nazwał po imieniu tej niewyobrażalnej zbrodni, do której można porównać jedynie ludobójstwa Ormian w Turcji w czasie pierwszej wojny światowej oraz Żydów i Cyganów podczas drugiej, a także stalinowską zagładę ludności ukraińskiej w czasach Wielkiego Głodu czy obecne zbrodnie dokonywane przez muzułmanów na ludności chrześcijańskiej w Darfurze (zachodni Sudan) i przez sołdatów Putina na cywilach w Czeczenii. Musi tutaj wyraźnie paść słowo "ludobójstwo", bo wszelkie eufemizmy typu "wojenne wydarzenia" czy "bolesne wypadki" są nie tylko fałszerstwem, lecz po prostu obrazą pamięci ofiar. Nawiasem mówiąc, twórcą pojęcia "genocide", przetłumaczonego w języku polskim jako ludobójstwo, był polski prawnik żydowskiego pochodzenia Rafał Lemkin, absolwent Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie i prokuratur w Brzeżanach. On też wprowadził to pojęcie do dokumentu ONZ � "Konwencja w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa", podpisanego (także przez Polskę) 9 grudnia 1948 r. Warto zaznaczyć, że zgodnie z nią zbrodnie ludobójstwa nie ulegają przedawnieniu.
Okazją do ponownego poruszenia tej sprawy na forum nie tylko ogólnopolskim, ale i światowym, jest 65. rocznica najbardziej krwawego fragmentu tych wydarzeń, czyli rzezi na Wołyniu, rozpoczętej 11 lipca 1943 r. Datę tę dowództwo UPA wybrało celowo, gdyż była to niedziela, a więc dzień, w którym Polacy rozsypani po przysiółkach i osadach schodzili się do kościołów. Banderowcy, wspierani przez miejscową ludność ukraińską, zaatakowali równocześnie 162 miejscowości, mordując w okrutny sposób, często paląc żywcem w otoczonych kościołach, kilka tysięcy Polaków, w większości kobiety, starców i dzieci. Ludobójstwo rozlało się później na Galicję Wschodnią. Jedną z takich zbrodni opisał w swoim pamiętniku mój śp. Ojciec: "28 lutego 1944 r. o godz. 18.30 banderowcy rozpoczęli rzeź mieszkańców Korościatyna. Rozpoczęli ťżniwoŤ równocześnie z trzech stron, trzech wylotowych dróg. Działały trzy wyspecjalizowane grupy: pierwsza ťpracowałaŤ toporami, druga, złożona z ukraińskich kobiet i wyrostków, rabowała, trzecia paliła systematycznie domostwo po domostwie. Rzeź trwała niemal przez całą noc. Słyszeliśmy przerażające jęki, ryk palącego się żywcem bydła, strzelaninę. Wydawało się, że sam Antychryst rozpoczął swą działalność! Staliśmy wszyscy przed domem w śniegu po kolana, gotowi do ucieczki w lasy. Rano rodzice udali się na zgliszcza Korościatyna i opowiadali potem rzeczy, od których włosy się jeżyły. Np. bandyci wpadli do mieszkania Nowickich w dawnej karczmie. Pan Nowicki, przedwojenny sprzedawca w sklepie Kółek Rolniczych, zdążył w ostatniej chwili wymknąć się za dom. Żonę pochyloną nad łóżeczkiem kilkumiesięcznego dziecka banderowiec ściął toporem, rozpłatał też toporem głowę kilkuletniej córki Basi. Tenże Nowicki dostał po tym wszystkim pomieszania zmysłów i chodził z ocalałym niemowlęciem na ręku, ciągle mówiąc coś o ukochanej Basi. Sąsiedzi dożywiali go wraz z dzieckiem. Zamordowano 170 osób".
Podobnych relacji są tysiące, choćby wstrząsająca książka Stanisława Srokowskiego "Nienawiść", nominowana do Nagrody im. Józefa Mackiewicza. Jednak ze względu na tzw. poprawność polityczną oraz durnowatą politykę wschodnią polskich ekip rządowych, a ściślej mówiąc jej brak, ludobójstwo na Kresach nadal nie może się przebić do powszechnej świadomości. "Zasługi" w tym ma też środowisko pewnej gazety, słusznie nazywanej "Wybiórczą", które rozdziera szaty nad antysemityzmem (często urojonym), a przemilcza wszelkie przejawy antypolonizmu. Droga do pojednania między narodami prowadzi tylko przez prawdę. Niech więc rok 2008 będzie dla każdego z nas czasem pamięci o naszych rodakach, którzy umierali w straszliwych męczarniach tylko dlatego, że byli Polakami.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Jęczmień płonny szkodzi psom na Piekarach
Taaaa,a jak drzewa padają od moczu psów (niezabezpieczone) to ta pani nie widzi
Nogato
09:34, 2025-08-02
Jęczmień płonny szkodzi psom na Piekarach
Kobieto nie masz ważniejszych problemów miejskich to już nudne robi pisanie tych śmieci
Syfon
08:44, 2025-08-02
Jęczmień płonny szkodzi psom na Piekarach
Ręce opadają czym ta baba się zajmuje. I na taką radną idą publiczne pieniądze.
leg
08:41, 2025-08-02
Jęczmień płonny szkodzi psom na Piekarach
I brawo dla Pani radnej, chociaż Ona jedna interesuje się życiem i zdrowiem naszych czworonogów.
i brawo
08:08, 2025-08-02
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz