Zamknij

KŁAPANIE DZIOBEM. Bezmiar sprawiedliwości

23:50, 03.04.2009
Skomentuj

Pamiętacie sprawę legnickiej staruszki, którą osądzono i skazano za zjedzenie w hipermarkecie batonika za 69 groszy? Zapewne. A co z tymi, którzy kradli miliony, albo należeli do elity?

Legnicki batonik to było ponad sześć lat temu. Mam jednak świeższy przykład. 84-letnia staruszka, obwiniona o kradzież kostki masła, stanęła kilka dni temu przed krakowskim sądem grodzkim. Udokumentowana wartość szkody  to 4 złote i 74 groszy. Co może świadczyć, że masło było prawdziwe, a nie – jak najczęściej – oszukane.

Sprawczyni opisanej zbrodni, to wdowa cierpiąca na zaburzenia pamięci, lecząca się psychiatrycznie. Osoba, która podczas dwugodzinnego oczekiwania w sklepie na przyjazd policji nie potrafiła sobie przypomnieć, jak się nazywa. Nie ma wątpliwości, że galicyjski sąd odwoła się do CK tradycji (Cesarskiej i Królewskiej, dla tych co nie czytali o przygodach Szwejka, ani Leszka Mazana, nie oglądali też kultowej komedii o dezerterach) i sumiennie rozpatrzy sprawę. Dowodząc, że pojęcie granicy absurdu w polskim bezmiarze sprawiedliwości nie istnieje.

Zbrodniarce już zapewniono biegłego sądowego i obrońcę z urzędu. Sąd nie poprzestał na tym i wysłał staruszkę na badanie psychiatryczne, grożąc, że w razie niestawienia się „zostanie zarządzone przymusowe doprowadzenie przez policję”. W efekcie wiadomo, że koszty sądowe tego procesu wyniosą znacznie ponad 1 tys. zł.

Strach pomyśleć, jak mógłby wyglądać taki proces, gdyby ukradziono mleczarnię!  Może jednak nie? Jedna z moich znajomych od lat powtarza, że jak kraść - to miliony, jak gwałcić - to księżniczki. W czym nie jest szczególnie oryginalna. Już Jan z Czarnolasu pisał, że prawa są jak pajęczyna, wróbel się przebije, a na muszkę wina. A też nie wymyślił tej reguły. Spolszczył jedynie antyczną frazę.

Reguła obowiązuje. Nikt nigdy nie stanął przed sądem za miliony dolarów ukradzione z KGHM przy okazji inwestycji w Kongo (i grubo ponad 100 mln zł utopione w tamtejszym błocie), nikt nie został oskarżony za dziesiątki milionów złotych ukradzione przy fikcyjnej racjonalizacji w miedziowych kopalniach i hutach. Wątpię w rzetelne zakończenie  procesu salezjańskiego (wyłudzono z banku ponad pół miliarda zł, z czego nie zwrócono ponad 130 mln zł), ani w sprawiedliwe zakończenie sprawy byłego prezydenta Lubina, posła i senatora, który od firm inwestujących w mieście pobierał bezprawne haracze (poza kasą gminy).

Przykłady mógłbym mnożyć. Tylko po co? Wymiar sprawiedliwości oceniany jest gorzej niż za komuny. W marcu źle oceniło go aż 44 proc. Polaków. Co drugi z nas twierdzi, że jego główną wadą jest korupcja. To przerażające, że najgorzej oceniamy sądy i prokuratury. Jako siedlisko groźnych dla państwa i prawa, za to grupowo solidarnych przestępców? Nieźle.

Kilka lat temu na kradzieży w hipermarkecie przyłapano prezesa jednej z legnickich spółek miejskich. Nigdy nie stanął przed sądem, nie poniósł żadnych konsekwencji. Nadal dowodzi firmą. Pracę stracił jedynie…ochroniarz, który złapał notabla o lepkich rękach. Pouczające? Owszem. Każdy dobry uczynek będzie przykładnie ukarany.

(Żuraw (lca.pl))

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%