Grupa kilkudziesięciu pacjentów legnickiego szpitala boi się, że przestanie w nim leczyć i operować znany neurochirurg doktor Władysław Dacko.
- Odejście doktora Dacko do innej placówki dla naszego szpitala i miasta byłoby ogromnym ciosem. Nie można do tego dopuścić, bo to świetny specjalista i człowiek, który pomógł wielu pacjentom – mówi legniczanka Czesława Nowak-Koszowska, która w imieniu pacjentów oddziału zaalarmowała nawet prezydenta miasta, mimo, że ten w szpitalu nie ma nic do powiedzenia, bo organem prowadzącym lecznicę jest marszałek województwa.
Władysław Dacko od 1 marca nie jest już ordynatorem na neurochirurgii. To efekt rozstrzygnięcia styczniowego konkursu na to stanowisko. Przegrał go z doktorem Adamem Druszczem, który w przeszłości szefował na oddziałach neurochirurgicznych we Wrocławiu i Wałbrzychu.
Władysław Dacko w ubiegłym roku zasłynął na cały kraj przeprowadzeniem operacji zaatakowanego osteoporozą kręgosłupa pionierską w skali kraju metodą polegającą na wkręceniu w niego śrub i wstrzyknięciu specjalnej substancji.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz