Po czterech latach walki w sądach legnicki policjant Tomasz Klein został ostatecznie oczyszczony z zarzutów o przyjęcie łapówki od przestępcy.
- Sprawiedliwości w końcu stało się zadość. Przez cztery lata na sądowych salach musiałem udowadniać, że jestem uczciwym człowiekiem, a moje słowo jest bardziej wiarygodne niż te, wypowiedziane przez kryminalistę – mówi Tomasz Klein.
Po tym, jak Klein został oskarżony o łapówkarstwo, został zwolniony z policji. Po interwencji komendanta wojewódzkiego, przywrócono go do służby, ale wciąż był zawieszony w obowiązkach. Komendant legnickiej policji znów go jednak zwolnił. Od 31 maja przestanie być funkcjonariuszem.
Obrońca policjanta mecenas Wojciech Krzysztoporski nie ukrywa, że była jedna z najtrudniejszych spraw w karierze. – Ze względu na szczególne okoliczności. Materiałami dowodowymi były przecież m.in. tajne materiały – mówi Krzysztoporski, który Kleina bronił razem z mecenasem Sławomirem Walidudą.
Na ławie oskarżonych pierwszy raz Klein zasiadł w 2008 roku. Wyrok usłyszał w styczniu 2010 roku. Sąd Rejonowy w Legnicy uznał go za winnego i skazał na 1,5 roku więzienia. Dziesięć miesięcy później Sąd Okręgowy wyrok ten uchylił i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. W lutym br. Sąd Rejonowy uznał go za niewinnego. W czwartek takiego samego zdania był skład sędziowski w Sądzie Okręgowym.
Okazało się, że mający sporo poważnych problemów z prawem informator Mariusz J. postanowił złagodzić sobie wyrok i pójść na współpracę z ABW. Swoimi zeznaniami obciążył legnickiego policjanta. Agentom opowiedział, że Tomasz K. brał od niego łapówki w zamian za umarzanie popełnianych przez niego przestępstw. Pomagać miał mu w tym Jarosław J.
Tomasz Klein został oskarżony o „niedopełnienie obowiązków służbowych w zamian za przyjęcie korzyści majątkowych”. W jednym przypadku legnicki policjant miał wziąć 200 zł, w drugim 3 tys zł. Z kolei Jarosław J. o „pomoc w doprowadzeniu do umorzenia śledztwa”.
- Jest szansa na wznowienie postępowania wobec drugiego policjanta ze względu na pojawienie się nowych okoliczności w sprawie – przekonuje mecenas Krzysztoporski.
Dodajmy, że od ponad roku w Sądzie Rejonowym toczy się proces Romana B. - funkcjonariusza Biura Spraw Wewnętrznych. Tego samego, który w czerwcu 2008 roku zatrzymał Kleina, przeszukał jego mieszkanie i biuro w komendzie. Klein oskarżył go z powództwa subsydiarnego o popełnienie przestępstwa mającego polegać na utrudnianiu kontaktu z adwokatem i popełnieniu błędów, które potem doprowadziły go na ławę oskarżonych.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz