Zamknij

WSM znów ma kłopoty. Grozi jej nawet zamknięcie

07:05, 13.09.2012
Skomentuj

Prokuratura Rejonowa w Legnicy umorzyła postępowanie w sprawie łamania prawa przez władze Wyższej Szkoły Menedżerskiej. Nie oznacza to jednak koniec kłopotów uczelni Wacława Demeckiego.

Śledztwo legnicka prokuratura wszczęła w grudniu ubiegłego roku po tym, jak doniesienie o łamaniu prawa przez uczelnię złożyła grupa studentów.

- Postępowanie zostało umorzone ponieważ w działaniach władz i administracji uczelni brak było znamion przestępstwa. Konkretne osoby nie działały z zamiarem przywłaszczenia sobie pieniędzy, czy dokumentów. Prawa studentów na WSM nie są przestrzegane. Uczelnia cierpi na ogromny niedowład organizacyjny, wynikający m.in. z braku odpowiedniego systemu informatycznego. Nie jest to jednak przestępstwo. Te sprawy leżą w gestii Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego – mówi Lilianna Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Prokuratorskie śledztwo dotyczyło kilku wątków. Chodziło m.in. o ukrywanie i nie wydawanie studentom dokumentów (świadectw maturalnych, indeksów), usiłowanie oszustwa na szkodę studentki, od której zażądano zapłaty 6 tys. zł zaległego czesnego, podczas gdy ta je na bieżąco regulowała, a także przywłaszczenia 15 tys. zł z dotacji przyznanej na bezzwrotną pomoc materialną dla studentów. Pieniądze te trafiły na kontro założyciela i właściciela uczelni, czyli spółki Kombinat Górniczo-Energetyczny Manager.

- Przez bałagan na uczelni wielu studentów przed egzaminami dowiadywało się, że zalegają z opłatami. Administracja zwyczajnie gubiła się w tym, kto i kiedy wpłacał czesne – komentuje prokurator Łukasiewicz.

Umorzenie prokuratorskiego postępowania nie rozwiązuje kłopotów Wyższej Szkoły Menedżerskiej. Jej byt wciąż pozostaje zagrożony. Kolejną kontrolę legnickiej uczelni zapowiedziało bowiem Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Poprzednia, która miała miejsce jeszcze w ubiegłym roku wykazała wiele nieprawidłowości. WSM do dziś nie zastosował się do pokontrolnych zaleceń. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ministerstwo poważnie rozważa cofnięcie „menedżerskiej” pozwolenia na działalność.

Tymczasem kolejna grupa studentów WSM „walczy” z jej władzami. Zarzuca im to samo co poprzednicy – łamanie swoich praw. Pod koniec roku akademickiego władze uczelni zażądały od nich po 5 tysięcy złotych lub weksla na 10 tysięcy złotych, by mogli przystąpić do egzaminów. Żacy zarzekają się, że czesne mają uregulowane co do złotówki.

Próbowaliśmy porozmawiać z Wacławem Demeckim na temat sytuacji jego uczelni. Bezskutecznie. Nazwał nas „tałatajstwem” i kazał opuścić teren szkoły.

(J(lca.pl))

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%