Platforma Obywatelska ma problem. Jest coraz słabsza!

Klub radnych Platformy Obywatelskiej jest rozbity i targany wewnętrznymi sporami. Rządząca miastem lewica tylko na tym korzysta i zaciera ręce.

Włodzimierz Tulejko często głosuje po myśli prezydenta- FOTO:Wojciech Obremski (lca.pl)

Kondycja legnickich struktur Platformy Obywatelskiej jest coraz gorsza. Dwa lata po wyborach partia wciąż ma poważny problem z określeniem się. Czy jest w opozycji wobec prezydenta Tadeusza Krzakowskiego, czy też go wspiera.

PO ma w radzie aż siedmiu radnych, ale realnej politycznej siły prawie żadnej. Wszystko przez wewnętrzne podziały, co pokazują ostatnie głosowania na sesji. W tych najważniejszych, większość radnych Platformy stoi murem za prezydentem podnosząc ręce wbrew oficjalnej linii politycznej swojego ugrupowania.

Na poniedziałkowej sesji aż pięciu radnych PO zagłosowało za prezydenckim projektem nowego regulaminu Parku Miejskiego. Mimo, że środowiska związane z ich partią, z posłem Robertem Kropiwnickim na czele, nie zostawiają na nim suchej nitki. A wyraz temu dały organizując już kilka parkowych debat i organizując na temat parku konsultacje społeczne.

Przeciwko prezydentowi odważyli się zagłosować jednak tylko szef klubu Paweł Frost i Piotr Żabicki. Prezydent wygrał głosowanie m.in. dzięki wsparciu Jana Szynalskiego, Jacka Kiełba, Włodzimierza Tulejki, Grażyny Pichli i Lesława Rozbaczyły, który wstrzymał się od głosu.

To, że podpisane przed dwoma laty porozumienie o współpracy w radzie miejskiej między obozem prezydenckim a PO, przeżywa swój renesans dzięki oddaniu fotela przewodniczącego Janowi Szynalskiemu, pokazało dobitnie głosowanie w sprawie skontrolowania zasadności wydawania pieniędzy podatników na urzędową gazetę „Legnica.eu”.

Z siedmiu radnych Platformy prześwietlenie propagandowego czasopisma poparł tylko Paweł Frost! Kiełb i Żabicki wstrzymali się od głosu, a murem za prezydentem stanęli Szynalski, Tulejko i Pichla.

Słabość i degrengolada klubu PO wyszła na jaw również w trakcie głosowań nad tegorocznymi nagrodami miejskimi. Platforma nie była w stanie przeforsować nawet własnych kandydatów. Zgłoszona przez partię do finansowej nagrody Marta Chmielewska na posiedzeniu komisji kapituły i statutu dostała głos Frosta. Ale Rozbaczyło razem z lewicowymi radnymi poparł już TPD.

Gdy do postawy radnych dodamy partyjne awantury o przywództwo (część działaczy zarzuca szefowi PO Wiesławowi Pichli nepotyzm) i wniosek o wyrzucenie z ugrupowania Jacka Kiełba (za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu) wychodzi, że legnicka PO zaczyna dryfować.