Co się stało z Mateuszem Chrobotem? Trwa śledztwo

Legnicka prokuratura wciąż próbuje wyjaśnić okoliczności śmierci 20-letniego Mateusza Chrobota. Niestety w sprawie tej nadal niewiele wiadomo.

„Na podstawie kolejnych nagrań z monitoringu ustalono następne osoby poruszające się pomiędzy godziną 00.02 a 00.55 dnia 13 stycznia 2013 drogą, którą szedł pokrzywdzony w kierunku przejścia podziemnego przy Placu Słowiańskim.

Prosi się osoby, które znają tożsamość tych osób - jako potencjalnych świadków zdarzenia - o zgłoszenie się do Prokuratury Rejonowej w Legnicy, ul. Grunwaldzka 8 lub do Komendy Miejskiej Policji w Legnicy, ul. Asnyka 3, lub o przekazanie informacji tym jednostkom za pośrednictwem poczty, telefonicznie pod numerami 997 lub 76 7231245, lub w postaci wiadomości elektronicznej pod adresem [email protected]

Prokurator zapewnia, że istnieje możliwość zachowania w tajemnicy tożsamości świadka, który przekaże taką wiadomość” – czytamy w kolejnym komunikacie Prokuratury Rejonowej w Legnicy.

ŚMIERĆ MATEUSZA. JEST ZAPIS Z MONITORINGU

Przypomnijmy. W nocy z 12 na 13 stycznia w centrum miasta, a dokładniej w okolicach Rynku, Placu Słowiańskiego i przejścia podziemnego przy ulicy Mickiewicza znaleziono 20-letniego Mateusza Chrobota z ciężkimi obrażeniami ciała: krwiakiem podtwardówkowym, złamanymi kręgami szyjnymi kręgosłupa i urazami wewnętrznymi jamy brzusznej. Obrażenia te spowodowały śmierć legniczanina w szpitalu.