Fałszywa zakonnica, pan z bukietem i lewe recepty

Małżeństwo z mazowieckiego Działdowa tworzyło zgodną parę oszustów. Ich przestępcza działalność zakończyła się w Legnicy, do której wpadli oszukać kilka aptek.

40-letni Waldemar P. i jego 29-letnia żona Anna P. na Dolny Śląsk przyjechali pod koniec września. Najpierw oszukali kilka aptek w Jeleniej Górze i Gryfowie. W Legnicy pojawili się 28 września. Ze sfałszowanymi receptami odwiedzili pięć aptek w centrum miasta. We wszystkich przypadkach chcieli otrzymać refundowane w 100 procentach mocne leki przeciwbólowe.

- W dwóch legnickich aptekach oszustwo im się udało. W trzech nie. Podejrzliwość wzbudzał ich wygląd. Kobieta była bowiem przebrana za zakonnicę, a mężczyzna paradował po aptece z bukietem kwiatów. Jakość habitu pozostawiała jednak wiele do życzenia. Jeden z aptekarzy powiadomił o tej dziwnej parze policję - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Policjanci mężczyznę zatrzymali na parkingu przy ul. Dziennikarskiej. Kobieta sama się zgłosiła na komendę kilka godzin później.

- Przyznali się do winy. Tłumaczyli się, że lekarstwa przeciwbólowe potrzebowali na własny użytek. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że mieli zamiar je sprzedawać - mówi prokurator Łukasiewicz.

Ich proces ruszy niebawem w legnickim Sądzie Rejonowym. Elegantowi z kwiatami grozi 12 lat więzienia, bo odpowiadał będzie w warunkach recydywy. Waldemar P. odbył pięcioletni wyrok. Teraz przebywa w areszcie, ale sąd wysłał go tam w związku z udziałem w jeszcze innej sprawie.

Zakonnica będzie odpowiadać z wolnej stopy. Sąd może ją skazać na 8 lat odsiadki.