Ulica Andersa jest jedną z nielicznych w okolicy, której nie obejmuje strefa płatnego parkowania. Paradoksalnie mieszkańcy nie są jednak z tego powodu szczęśliwi. Wręcz odwrotnie!
- Wszędzie obowiązuje opłata za parkowanie samochodów. Tylko nie na Andersa. W efekcie ludzie, którzy przyjeżdżają do pracy lub załatwiać swoje sprawy, parkują pod naszymi domami. Dla naszych aut już miejsca nie ma! Dochodzi do tego, że zostawiamy samochody na parkingu przy Biedronce - denerwuje się jego sąsiad Ryszard Krzeszewski.
Mieszkańcy mają pomysł, jak rozwiązać swój problem. - Wystąpimy do Zarządu Dróg Miejskich o postawienie znaku zakazu parkowania z wyłączeniem członków naszych wspólnot - zapowiadają.
Takie rozwiązanie nie podoba się do końca urzędnikom. - To droga publiczna, a więc nie możemy postawić takiego znaku. Przyjrzymy się jednak sytuacji na Andersa - mówi miejski inżynier ruchu drogowego Tomasz Pereta.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz