Rodzina, przyjaciele i znajomi Damiana Wojciechowskiego, którego zabił pijany kierowca, stawili się w poniedziałkowy wieczór przy ulicy Wrocławskiej. W ciszy wspominano tragedię i zapalano znicze.

Dodajmy, że miał on już sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, który kończy się dopiero w grudniu. W organizmie stwierdzono u niego 2,1 promila alkoholu. Damian zmarł w legnickim szpitalu po 18 dniach walki o życie. Markowi Z. grozi 12-letnia odsiadka. Obecnie przebywa w areszcie.

- Mam nadzieję, że ten nasz milczący protest nagłośni problem. Śmiertelnych wypadków jest w naszym mieście coraz więcej. Milcząc apelujemy do kierowców o opamiętanie się - mówił brat ofiary, Łukasz Wojciechowski.
- Straciłem syna bezpowrotnie. Nikt mi go już nie zwróci. Byłem przeciwny temu spotkaniu, ale syn i przyjaciele uparli się. Niech ten protest będzie uczczeniem pamięci syna i jednocześnie alarmem w sprawie tego, co się dzieje się na naszych drogach - dodał Józef Wojciechowski, ojciec Damiana.[FOTORELACJA]10131[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Obie twierdzą, że wjechały na zielonym świetle
Daltonizm to domena zaburzeń psychicznych
Luzak
14:54, 2025-11-17
Obie twierdzą, że wjechały na zielonym świetle
A podobno to mężczyźni nie rozróżniają kolorów.
Nn
14:15, 2025-11-17
Obie twierdzą, że wjechały na zielonym świetle
Żadna kobieta nie przyzna się nigdy do winy.
Yanek
14:09, 2025-11-17
Brzozova Park Odsłania Swoje Tajemnice
V w Brzozova to prestiż
Janek z familoku
14:01, 2025-11-17