Zamknij

"Miliony utopione w Kongu" - oświa

16:01, 04.10.2002
Skomentuj

Artykuł pana Jarosława Jakimczyka "Miliony utopione w Kongu", podobnie jak jego wcześniejsze publikacje dotyczące zaangażowania KGHM Polska Miedź S.A. w projekt Kimpe w Kongu, charakteryzuje się tą samą tezą, że zarząd

spółkę King & King do stworzenia warunków umożliwiających KGHM powrót do działalności w Kongu. Ignorując fakt, że z tych zabiegów nic nie wyszło, atakuje zarząd prezesa Stanisława Speczika, który podjął energiczne działania zmierzające do wznowienia wydobycia rudy ze złoża Kimpe i w efekcie uruchomienia produkcji miedzi i kobaltu.

Publikacja red. J. Jakimczyka w RZECZYPOSPOLITEJ z 3 października br. zaskakująco współbrzmi z artykułem tegoż autora "Dom wszystkich Polska", wydrukowanym w ŻYCIU nr 258 z 4-5 listopada 2000 r., który był wymierzony w Kancelarię Prezydenta RP, a także w Zarząd KGHM. Dziwnym trafem ukazał się on w okresie obowiązywania umowy zawartej 2 listopada 2000 r. przez ówczesnego prezesa zarządu KGHM Mariana Krzemińskiego i wiceprezesa Marka Sypka ze spółką "ART-MEDIA-ŻYCIE", reprezentującą wydawcę dziennika ŻYCIE. Za przygotowywanie i opublikowanie w okresie od 2 listopada do 31 grudnia 2000 r. w ŻYCIU artykułów na temat działalność KGHM, Spółka wypłaciła wynagrodzenie w wysokości 300 tysięcy złotych. Intrygujące jest to, że poza artykułem red. J. Jakimczyka, na łamach tego dziennika nie było innych publikacji o KGHM, oprócz kilkuzdaniowych informacji bazujących na depeszach PAP.

Poruszona w artykule "Miliony utopione w Kongu" przez J. Jakimczyka kwestia zawarcia 7 stycznia 1997 r. przez Zarząd KGHM Polska Miedź S.A. umowy z firmą Colmet International Ltd. była jednym z wątków trwającego kilka lat śledztwa prokuratorskiego, wszczętego na podstawie zawiadomień złożonych w 1999 r. przez ówczesnych członków zarządu KGHM Polska Miedź S.A. Mariana Krzemińskiego, Marka Sypka i Ryszarda Jaśkowskiego, a także przez przewodniczącego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ "Solidarność", Kazimierza Grajcarka, do czego inspiracją stała się publikacja prasowa w RZECZYPOSPOLITEJ nr 110 z 13 maja 1999 r. pt. "Operacja Kongo".

Po wnikliwym zbadaniu sprawy oraz zapoznaniu się z opiniami biegłych i ekspertów, 26 czerwca 2002 r. Prokuratura Okręgowa w Katowicach wydała postanowienie o umorzeniu śledztwa wobec stwierdzenia braku ustawowych znamion przestępstwa. Umorzenie to uprawomocniło się, żadna ze stron nie złożyła zażalenia. Z tej możliwości nie skorzystał również Sekretariat GiE NSZZ "Solidarność", opierający się wcześniej na publikacji RZECZYPOSPOLITEJ, ani sama redakcja gazety. Dopiero po kilku miesiącach red. J. Jakimczyk podjął działania zmierzające do zakwestionowania prawomocnego postanowienia prokuratury oraz wprowadzenia w błąd opinii publicznej.

W publikacji red. Jakimczyka "Miliony utopione w Kongu" nie zostały przedstawione żadne nowe informacje, które zapowiada autor. Sugestie jego nie mają pokrycia w faktach, wszystkie dokumenty, które posiada Spółka, zostały przedstawione prokuraturze. Nieprawdą jest, że KGHM został oszukany przez firmę Colmet, i że nie wiedział z jakiego rodzaju rudą ma do czynienia. Zarząd KGHM prowadził badania geologiczne, dokonał weryfikacji dokumentacji i opracował własną dokumentację złoża Kimpe, której autorem jest doc. dr. Stanisław Przeniosło. Zarząd od początku wiedział, że kupuje złoże zawierające rudy tlenkowe, świadczą o tym poniższe fakty:

- W sprawozdaniu powołanej przez KGHM Misji "Simba" (lipiec - sierpień 1996) we wnioskach (str.10) czytamy: Pierwszym do zagospodarowania jest złoże kobaltowo-miedziowe Kimpe o zasobach do głębokości 30 m od powierzchni około 850 tys. t rudy tlenkowej o zawartości średniej 0,77 % kobaltu i 4,15 % miedzi. Ruda tlenkowa powinna występować do głębokości co najmniej 70 m.

- Zgodnie z zaleceniem geologów z Misji "Simba", zlecono opracowanie projektu kopalni odkrywkowej tlenkowych rud miedzi i kobaltu.

- Od początku znana była konieczność budowy zakładu hydrometalurgicznego. Sprawozdanie misji (str. 25) cytat: ...przeróbka rudy tlenkowej wymaga inwestycji do rozpoczęcia produkcji metodą hydrometalurgii.

- Po podpisaniu umowy zlecono Prof. Franciszkowi Łętowskiemu, pracującemu w Johannesburgu, dobór technologii hydrometalurgicznej do zastosowania w przerobie rudy ze złoża Kimpe.

O tych faktach red. Jakimczyk doskonale wiedział, takie informacje wielokrotnie uzyskiwał od rzecznika prasowego KGHM. Domagamy się zatem od pana Jakimczyka oraz redakcji RZECZYPOSPOLITEJ publicznego przedstawienia dowodu na to, że KGHM nie wiedział, przygotowując się do inwestycji w Afryce i podpisując umowę z Colmet International Ltd., jakiego rodzaju rudę zawiera złoże Kimpe.

Mając powyższe na uwadze, nieprawdziwa jest również kolejna teza artykułu, mówiąca o tym, że kierownictwo KGHM podejmowało decyzje o wydawaniu gigantycznych pieniędzy, mając świadomość, że wyrzuca je w błoto. Obie tezy są fałszywe, co potwierdza postanowienie o umorzeniu dochodzenia prokuratorskiego w tej sprawie, oraz dokumenty będące w posiadaniu Spółki.

Zdaniem prokuratury (cytujemy za uzasadnieniem): Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje na to, iż podjęcie decyzji o zakupie złoża "Kimpe" i zainwestowanie środków w jego eksploatację było oparte na realnych podstawach oczekiwania, iż inwestycja ta przyniesie spodziewane korzyści techniczne i ekonomiczne. Oczekiwanie tych korzyści było i nadal jest realne, a sposób postępowania i prowadzenia działań związanych z rozpoczęciem inwestycji był zasadny i zgodny z aktualnym wówczas stanem wiedzy. (...) Bezspornym bowiem jest, że zarówno wydobyta ze złoża Kimpe ruda kobaltowo-miedziowa, jak i zaangażowany w eksploatację tego złoża sprzęt i urządzenia, nadal pozostają własnością KGHM Polska Miedź S.A.

W celu odniesienia się do licznych wątków poruszanych w artykule "Miliony utopione w Kongo" przedstawiamy dodatkowo poniższe informacje:

- Nie jest prawdą, jakoby KGHM odmawiał NIK możliwości dostępu do dokumentów związanych z inwestycją w Kongo. Wyczerpująco przedstawiliśmy prawną argumentację uzasadniającą brak zgody na kontrolę inspektorów NIK w Spółce w dniu 12 września br. Przedstawiając tę argumentację w piśmie skierowanym do NIK z dnia 16 września, zadeklarowano gotowość współpracy oraz umożliwienie dostępu do wszelkich informacji. Pismo to do dzisiaj NIK pozostawia bez odpowiedzi. Podkreślamy, iż w związku z kontrolą prowadzoną przez NIK w Ministerstwie Skarbu, a dotyczącą "Raportu otwarcia", KGHM Polska Miedź S.A. gotowa jest udostępnić wszelkie niezbędne dokumenty źródłowe.

- Warto przypomnieć, że wszelkie materiały dotyczące inwestycji w Kongo, łącznie z dwustustronicowym raportem, przygotowanym przez specjalny zespół na wniosek prezesa Stanisława Speczika, udostępniono prokuratorom prowadzącym dochodzenie.

- Autor artykułu twierdzi, iż obecny prezes zarządu KGHM Polska Miedź S.A. Stanisław Speczik, jako wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej w 1997 roku, zaakceptował umowy z Colmet International. Jest to nieprawda, bowiem Rada Nadzorcza zaakceptowała jedynie projekt inwestycji w afrykańskie złoże, a umowa z Colmet International nie podlegała jej akceptacji.

- Nie było intencją KGHM uzyskanie dostępu do złoża Kimpe poprzez umowę z Colmet International Ltd. Rozmowy w tej sprawie rozpoczęto z kongijskimi partnerami z Gecamines i Sodimiza. Wykazali oni, iż prawa do eksploatacji tego obszaru zostały przekazane umową cesji na rzecz Colmet International Ltd., co niejako "skazało" KGHM na kontynuowanie rozmów z tym partnerem.

- Należy przypomnieć, że KGHM w założeniu traktował inwestycje w złoże Kimpe nie jako jednorazowe, skończone przedsięwzięcie, a jako początek zaangażowania w tym regionie na większą skalę, co każe w innym świetle oceniać wielkość nakładów i kosztów np. na budowę instalacji hydrometalurgicznej do przerobu rudy tlenkowej. Miała ona w przyszłości posłużyć do przerobu rudy z pozyskiwanych sukcesywnie złóż.

- Nie jest nam znana umowa z 6 stycznia 1997 roku, na którą powołuje się w artykule red. Jakimczyk: już nazajutrz (tj. 7. stycznia 97) KGHM podpisał kolejną umowę z pośrednikiem. Nie była to kolejna, lecz pierwsza i podstawowa umowa.

- Ruda ze złoża KIMPE jest bogatsza niż to przewidywano w 1997 roku. Według wyników badań KGHM z 1999 roku zawartość kobaltu wynosiła w złożu 1,34 % (szacunki z 1997 0,77%), a zawartość miedzi 4,60 % (szacunki 4,15%).

- KGHM podjął eksploatację złoża Kimpe. Przepisy i praktyka organów państwowych odnośnie wywozu produktów przerobu z Konga zmieniały się w czasie, tym niemniej KGHM przerobił łącznie w latach 1997 - 2001 około 30.000 ton rudy i wywiózł 1668,48 ton stopu, który sprzedał za 5.289.517 USD. O uzyskanym wyniku zadecydował gwałtowny spadek cen kobaltu z około 42 000 USD/t w 1997 do poniżej 20 000 w 2001 roku. Obecna cena wynosi około 14 000 USD/t.

- Nieprawdą jest, że: pieniędzy, które im się należą w ramach kontraktów z Polską Miedzią i jej pośrednikiem z Wysp Dziewiczych nie mogą się też doliczyć Kongijczycy. Oświadczamy, iż wszelkie należności z tytułu zawartych umów strona kongijska otrzymała.

- Redaktor Jakimczyk w swojej publikacji pomija fakt zaangażowania przez zarząd Mariana Krzemińskiego spółki King & King. Rolę tej spółki w staraniach o powrót KGHM do Kongo negatywnie oceniali nawet niektórzy z członków ówczesnego zarządu. Wiceprezes Mirosław Biliński w piśmie z dn. 27.07.2001 do prezesa Krzemińskiego wyraził zdecydowanie stanowisko, iż umowa z King & King nie powinna być przedłużana ze względu na brak jakichkolwiek efektów. Marian Krzemiński zlekceważył jednak to ostrzeżenie.

- Nie możemy się zgodzić ze twierdzeniem, jakoby KGHM podarował obecnie Colmetowi 386 mln złotych odszkodowania. Wirtualne roszczenie tej wysokości, sformułowane w ostatnich dniach funkcjonowania zarządu Mariana Krzemińskiego, wynikało z niezwykle optymistycznego wyliczenia spodziewanych, a niezrealizowanych zysków. Ponadto roszczenie to nie miało żadnego uzasadnienia prawnego w umowach podpisanych z Colmetem. Sam red. Jakimczyk zauważa, iż te pieniądze i tak były nie do odzyskania. Natomiast realne było wykazywane w księgach zobowiązanie KGHM wobec LG Petro Bank w wysokości 5 mln 550 tys. USD, który nabył wierzytelność w tej wysokości od Colmet International Ltd. Zniesienie tych zobowiązań w myśl zawartego w dniu 7 sierpnia br. porozumienia KGHM z Colmet International, trudno uznać za darowiznę KGHM na rzecz tej firmy. Tym bardziej, że zawarte porozumienie znosi także inne ewentualne zobowiązania KGHM wobec Colmet International Ltd.

- Przytoczona w artykule strata na działalności spółki KGHM Congo s.p.r.l. za 2001 w wysokości 7 mln 625 tys. 819 zł powstała w czasie zarządzania KGHM Polska Miedź S.A. przez ekipę Mariana Krzemińskiego, o czym jednak red. Jakimczyk nie wspomina.

- Powodem obecnego "zawieszenia" sprawy kongijskiej jest trwające obecnie porządkowanie spraw prawnych, prowadzenie rozmów dotyczących pozyskania dodatkowych złóż, a także bardzo niskie ceny kobaltu i miedzi.

Nie wnosząc do sprawy żadnych nowych elementów, faktów ani dowodów, red. Jakimczyk uparcie przytacza ogólnie znane fakty. Stawia zarzuty, które nie znalazły potwierdzenia w ustaleniach prokuratury. Jego publikacja najwyraźniej zmierza do oczernienia obecnego Zarządu, w tym osoby prezesa zarządu, naruszając jego naukową reputację. Tylko złą wolą można tłumaczyć to, iż podważa dorobek naukowy i międzynarodowy prestiż profesora Stanisława Speczika.
(Renata Łuczyńska KGHM)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%