Poseł nie odpowie za antyimigracyjny marsz

Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie marszu pod hasłem "Stop islamizacji", który w październiku 2015 roku w legnickim rynku zorganizował komitet wyborczy Kukiz '15.

Prokuratura Rejonowa w Legnicy prowadziła śledztwo, które miało ustalić, czy nie doszło do dwukrotnego złamania prawa. Chodziło o nawoływanie do nienawiści na tle różnic rasowych, narodowościowych i etnicznych oraz znieważenie pracowników restauracji "Cyrus Kebab".

Oba postępowania zostały umorzone. Decyzja Prokuratury Rejonowej jest prawomocna.

- Dochodzenie w sprawie nawoływania do nienawiści zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego. Manifestacja w legnickim rynku została zorganizowana legalnie. Wygłaszane w jej trakcie hasła miały na celu wyłącznie sprzeciw wobec przyjmowania do Polski obywateli innych krajów w celu poprawy ich bytu socjalnego - wyjaśnia Lidia Tkaczyczyn, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Jednocześnie śledczy uznali, że doszło do znieważenia personelu restauracji serwującej kebaby. Tyle że postępowanie umorzyli z powodu nie wykrycia sprawcy.

Manifestacja pod hasłem "Stop islamizacji" przeszła centrum Legnicy 3 października 2015 roku, przed wyborami parlamentarnymi. Zorganizował ją komitet Kukiz '15. Na czele manifestacji szedł Robert Winnicki, szef Ruchu Narodowego, wówczas lider listy wyborczej ugrupowania Pawła Kukiza w okręgu legnickim.

Sprzeciw wobec polityki Unii Europejskiej i polskiego rządu wobec uchodźców wyrażano m.in. hasłem: "Miała być zielona wyspa, będzie terrorysta!". Gdy manifestacja, w której udział brali również nieletni, przechodziła pod barem z kebabem, krzyczano: "J...ć Araba!".

Robert Winnicki wybory zakończył sukcesem - wywalczył poselski mandat. Dziś już nie jest członkiem klubu Kukiz '15.