Trzy nowe ambulanse. Jeden szczególny

11:23, 22.10.2020

Skomentuj

Pierwsza na Dolnym Śląsku karetka bariatryczna wzbogaciła tabor legnickiego pogotowia ratunkowego. Ambulans wart 700 tys. zł, przeznaczony do transportu osób otyłych, został zakupiony ze środków unijnych. To jeden z trzech samochodów, o które wzbogaciło się legnickie pogotowie ratunkowe.

- Ratownictwo medyczne pełni niezwykle ważną rolę w systemie zabezpieczenia mieszkańców województwa. Przy sytuacji pandemicznej, w której się znajdujemy, ratownictwo medyczne ma dodatkowe zadania, które do tej pory realizowało. Kolejne trzy karetki ruszają, żeby nieść pomoc w Zagłębiu Miedziowym. Jest wśród nich pierwsza na Dolnym Śląsku karetka bariatryczna, czyli karetka dostosowana do transportu osób z otyłością olbrzymią – mówi Marcin Krzyżanowski, wicemarszałek zarządu województwa dolnośląskiego.

Karetka została zakupiona ze środków unijnych, uruchomionych podczas pierwszej fali walki z koronawirusem. Dzięki specjalnym noszom jeden ratownik jest w stanie poradzić sobie z umieszczeniem w pojeździe osoby ważącej nawet ponad 300 kilogramów. Dwa pozostałe samochody zakupione zostały ze środków pogotowia. Jeden trafi do powiatu lubińskiego, drugi do polkowickiego. Wszystkie trzy ambulanse wyróżniają się nie tylko tym, że są nowe, ale także barwą. Pomalowane są na żółto zgodnie z unijnymi przepisami.

Sukcesywna wymiana taboru to nie tylko kwestia bezpieczeństwa ratowników, przede wszystkim pacjentów. W okresie pandemii wyjazdów do pacjentów jest o około 30 proc. więcej niż zazwyczaj. Sprzęt musi więc być sprawny.

- Jeździmy bardzo dużo, są wyjazdy dalekie, nie tylko na terenie Dolnego Śląska, zdarza się, że musimy pacjentów zawieźć na drugi koniec Polski – wyjaśnia Joanna Bronowicka, dyrektor Pogotowia ratunkowego w Legnicy.

Joanna Bronowicka zapewnia, że pandemia nie zdezorganizowała pracy ratowników. W Legnicy w ostatnich dniach odnotowano 8 zakażeń koronawirusem wśród ratowników, kolejni przebywają na kwarantannie.

- Podobnie jak w innych zakładach pracy, nas też to nie ominęło. Dwa tygodnie temu robiliśmy wymazy przesiewowe. Wszystkie były ujemne. Niemniej jednak teraz wiemy, że są osoby, które mają wynik dodatni i przebywające na kwarantannie. Wszyscy pozostali pracują w bardzo zaostrzonym reżimie sanitarnym – mówi Joanna Bronowicka.

Dyrektorka pogotowia twierdzi, że wszystkie zakażenia pochodzą „z zewnątrz”.

- Pracują w różnych placówkach ochrony zdrowia, to jedno źródło. Drugie to dzieci, niektóre osoby wróciły z urlopu. To bardzo odpowiedzialni ludzie, dzwonią i informują o swoim stanie, natychmiast odsuwamy ich od pracy, żeby nie zakazić innych. Dzięki temu ostremu reżimowi sanitarnemu nawet jeśli zdarza się taka sytuacja, odsuwamy jeden zespół, a nie wszystkie jeżdżące jednocześnie – dodaje dyrektorka pogotowia.

Joanna Bronowicka zapewnia, że nie ma zagrożenia, iż karetki nie wyjadą. Chorych i odbywających kwarantannę kolegów, zastępują zdrowi, pracując w godzinach nadliczbowych. Szefowa pogotowia dodaje, że wszystkim bardzo dziękuje i podkreśla, że należy im się wielki szacunek za wytężoną pracę. Chciałaby też, żeby zarabiali godnie, ale jak mówi, nie wszystko w tym zakresie zależy od niej.[FOTORELACJA]16964[/FOTORELACJA]

Fakty / Legnica

Trzy nowe ambulanse. Jeden szczególny

Wideo

Fotorelacje

Co sądzisz na ten temat?

komentarz(23)