„Proszę pani zaczynam rodzić”. Poród przez telefon

07:28, 15.12.2020

Skomentuj

Było dramatycznie, ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Dużo zimnej krwi było potrzebne, żeby odebrać poród bez pomocy lekarza. Kiedy już było wiadomo, że nie zdąży dojechać na czas, do akcji przystąpiła dyspozytorka pogotowia ratunkowego w Legnicy. Choć było ciężko, udało się - na świat przyszła zdrowa dziewczynka.

W niedzielę na numer alarmowy zadzwoniła przerażona, młoda kobieta. 21-lataka zaczęła rodzić. W domu nie było nikogo, kto mógłby jej pomóc. Młoda mama musiała radzić sobie sama do chwili przyjazdu karetki pogotowia. Pomagała jej przez telefon dyspozytorka Agnieszka Kukla. Dramatyzmu całej sytuacji dodawał fakt, że był to tzw. poród pośladkowy, co mogło zagrażać życiu i zdrowiu matki oraz noworodka.

- Dla mnie najważniejsze było, by cały czas mieć kontakt z tą młodą mamą. W każdej chwili mogła stracić przytomność. To, że podtrzymywaliśmy rozmowę dawało mi wiarę, że wyszko będzie dobrze i że stosuje się do instrukcji. Bałam się też o dziecko, gdyż młoda mama informowała mnie, że pojawiła się sinica wokół ust i stóp niemowlaka – wyjaśnia pani Agnieszka Kukla – dyspozytorka medyczna pogotowia ratunkowego.

Gdy ratownicy przyjechali na miejsce, mogli już tylko przywitać na świecie małą Oliwkę. Badanie młodej mamy i jej dziecka potwierdziło, że ich stan jest dobry. Po opanowaniu sytuacji porodowej młodą rodzinę przewieziono do szpitala w Legnicy na oddział neonatologii dziecięcej.

- Są szczęśliwe chwile w pracy. Wczoraj na świat przyszła maleńka Oliwka, która już zawsze będzie naszą ulubienicą. Ma piękny uśmiech i mamy nadzieję, że w przyszłości będzie ratowniczką medyczną – mówi z zadowoleniem Dorota Gerasimowicz z zespołu pogotowia ratunkowego.

- Trzeba też z uznaniem przyznać pochwałę mamie Oliwki. To był trudny poród, i przejść taki samodzielnie, to duże wyzwanie. Tym bardziej, że to pierwszy poród w życiu, w dodatku tak bardzo młodej osoby. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło – dodaje Tomasz Wala – ratownik medyczny.

Porody z udziałem pogotowia ratunkowego zdarzają się rzadko, ale, jak mówią ratownicy najmocniej zapadają w pamięci.