Zamknij

Piotr Rola: To gra o wszystko. O życie

11:35, 31.01.2024
Skomentuj

- Gdyby nie ta pompa to pacjent z tak ciężko uszkodzonym sercem z dużym prawdopodobieństwem zmarłby nam na stole operacyjnym, a tak w krytycznych momentach zabiegu, wspomaga ona pracę serca, zapewniając utrzymanie życia – mówi dr Piotr Rola o nowych zabiegach, które przeprowadzane są w pracowni hemodynamiki oddziału kardiologicznego.

- Wykonaliśmy już serię zabiegów z wykorzystaniem nowoczesnego systemu wspomagania lewej komory serca, czyli z pompą Impella CP – wyjaśnia kardiolog dr Piotr Rola.

Urządzenie to służy do krótkoczasowego, wspomagania lewej komory. Pompę umieszcza się w sercu. Zasysa ona krew z lewej komory i wyrzuca ją do aorty po to, żeby odciążyć serce pacjenta w trakcie zabiegu. Pozwala wygenerować odpowiedni rzut, czyli zapewnia dostarczenie odpowiedniej ilości krwi do narządów. Co istotne jest urządzeniem przezskórnym i nie wymaga otwierania klatki piersiowej.

Takie zabiegi wykonuje się u pacjentów najwyższego ryzyka, którzy mają bardzo upośledzoną frakcję wyrzutową lewej komory. Posiadają ciężko uszkodzony mięsień sercowy, a wymagają bardzo zaawansowanych i złożonych zabiegów angioplastyki wieńcowej. Podczas nich może dojść do jeszcze większego upośledzenia pracy serca i w związku z tym pacjenci mogliby mieć duże problemy z przetrwaniem zabiegu. Część z nich z uwagi na zaawansowanie choroby i ogromne ryzyko zgonu po prostu nie miała szans na naprawę tętnic wieńcowych, co de facto było wyrokiem dla tych chorych.

- Wykonaliśmy już trzy zabiegi z pompą Impella CP – mówi dr Piotr Rola. Zespół Kardiologiczny naszego szpitala w trakcie zabiegów wspierany był przez proktora dr. hab. n. med. Adriana Włodarczaka, który posiada jedno z największych doświadczeń w tej dziedzinie w Polsce.

Pierwszy pacjent został przywieziony już po zatrzymaniu krążenia, nieprzytomny, z podłączonym respiratorem. To była operacja bezpośredniego ratowania życia. Dwaj kolejni pacjenci z uwagi na stopień uszkodzenia serca oraz choroby współtowarzyszące byli „nieoperacyjni” dla metod klasycznej kardiochirurgii. Stwierdzono u nich tak duże i zaawansowane zmiany miażdżycowe, że zabieg z pompą był dla nich jedyną szansą. Przy stole operacyjnym mamy na bieżąco podgląd jak działa pompa i mięsień sercowy. Podczas każdego zabiegu były takie momenty, że życie pacjenta było utrzymywane tylko dzięki pracy pompy, a mięsień sercowy całkowicie tracił swoją funkcję. Gdyby nie Impella chorzy zmarliby nam na stole operacyjnym. To istotne, że w krytycznych momentach przejmowała kontrolę i zapewniała utrzymanie życia.

- To ważne, że dzięki nowym technologiom udaje nam się pomóc coraz większej liczbie naszych pacjentów. Co istotne, dysponujemy nie tylko nowoczesnymi urządzeniami, ale także umiejętnościami wykorzystania ich przez nasz zespół w służbie chorym – dodaje Barbara Engel, lekarz kierujący oddziałem kardiologicznym.

- Należy pamiętać, iż technologia ta nie jest jednak wolna od powikłań. Podczas zabiegu trzeba wprowadzić przez układ tętniczy bardzo dużą pompę do serca. Niestety nie każdego pacjenta można tak leczyć. Ale często metoda ta jest ostatnią deską ratunku. To gra o wszystko. O życie – podkreśla dr Rola.

(LS(lca.pl), materiały prasowe)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(8)

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

Jeden bez maseczki, drugi bez czepka, drzwi otwarte i sesja foto!

Pełna sterylność i higiena.

Ciekawe jak te asy legnickiej chirurgii ćwierkały w czasie wyimaginowanej "pandemii" i ile kasy wtedy przytulili!?

12:00, 31.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

Gdzie czerwone serduszko?

01:00, 31.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

Gość napisał(a):
> Jeden bez maseczki, drugi bez czepka, drzwi otwarte i sesja foto!
>
> Pełna sterylność i higiena.
>
> Ciekawe jak te asy legnickiej chirurgii ćwierkały w czasie wyimaginowanej
> "pandemii" i ile kasy wtedy przytulili!?

to tylko jedno wkłucie w żyłkę mistrzu... czytaj tekst ze zrozumieniem.

01:00, 31.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

piotr@mpiotr@m

0 0

A szacunek dla pacjenta?
On nie jest anonimowy, bo jest w statystytkach..

Znowu komuś woda sodowa poszła nosem.

01:00, 31.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

Świetna sprawa, gratulacje dla kardiologów. A może napiszecie coś więcej o tej Pracowni Hemodynamiki?

01:00, 31.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

coraz wyższy poziom kardiologii w naszym mieście. To ważna sprawa!

01:00, 31.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

Brawo

05:00, 31.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

Fajnie ale na Iwaszkiewicza pacjent się nie liczy,oby tam nie trafić.

01:00, 01.02.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%