[FOTORELACJA]21389[/FOTORELACJA]
Kiszonki, miody, wędliny, piwa oraz inne produkty regionalne z Dolnego Śląska zdobywają uznanie na międzynarodowych Targach Żywności, Rolnictwa i Ogrodnictwa Grüne Woche w Berlinie. Wydarzenie co roku przyciąga około 300 tysięcy odwiedzających z całego świata, dzięki zarządowi województwa dolnośląskiego lokalni producenci mogą w nich uczestniczyć i prezentować swoje wyroby.
Bardzo się cieszę, że jako Dolny Śląsk jesteśmy tutaj obecni i pokazujemy się w jak najlepszej odsłonie. Nasz region to nie tylko malownicze krajobrazy, piękna historia i zabytki, ale także to co najcenniejsze, nasze dziedzictwo kulinarne, które z roku na rok wrasta. Dolnośląskie produkty regionalne są znakomite i zyskują ogromne uznanie nie tylko w kraju, ale także na świecie. Targi Grüne Woche to miejsce, gdzie możemy się zaprezentować – podkreśliła Natalia Gołąb, członkini Zarządu Województwa Dolnośląskiego odpowiedzialna za rolnictwo i obszary wiejskie.
W pierwszych dniach targów na stoisku Dolnego Śląska można było skosztować kiszonych warzyw, smakowitych miodów i piwa kraftowego. Emilia Sznajder z Gospodarstwa Kiszonki Sznajderów z Doliny Baryczy prezentowała kiszonki, które jej rodzina produkuje od pokoleń.
Przywieźliśmy to, co mamy najlepszego, czyli nasze kiszone warzywa. Są to niepasteryzowane, pełne zdrowych bakterii probiotycznych kiszonki: kiszona kapusta, ogórki, buraczki, czyli takie standardy, ale też mamy w nutkę nowoczesności, czyli mieszanki kiszonych warzyw inspirowane kimchi, są to na przykład kapusty włoskie, kapusty kiszone biała i czerwona w całych główkach, wymieszane razem z papryczką gouchugaru na ostro z kiszoną marchewką, rzepą. Mamy też kiszone sałatki, kiszone rzodkiewki i zakwasy z kiszonych warzyw, które absolutnie polecam – mówiła Emilia Sznajder.
Nie mniejszy zachwyt wzbudzały miody z pasieki Garwół, prezentowane przez Piotra Oksanicza, właściciela pasieki z „Magicznego Śródlesia”.
Kraina Łęgów Odrzańskich poleca nasze produkty, otrzymujemy jej certyfikaty co roku, bo właśnie miód leśny, który pozyskiwany nad Odrą, zdobywa laury nie tylko na targach w Polsce, cieszy też wszystkich ludzi tutaj na targach w Berlinie. To, że jesteśmy w Berlinie, to zasługa laurów, które zdobywamy i pracy pszczół. Nasze miody są naturalne i jest w nich też sporo serca naszej rodziny – powiedział Piotr Oksanicz.
Ireneusz Kuśmierski, prezes Browaru „Wielka Sowa”, także chwalił swoje produkty.
Naszego piwa można się napić głównie w Górach Sowich, Karkonoszach i Kotlinie Kłodzkiej. Wszystkie piwa wytwarzane są według naszych przepisów. Do Berlina przyjechaliśmy głównie po to, by promować Polskę i Dolny Śląsk. Chcemy pokazać, że mamy bardzo dobre produkty. Niemcy są koneserami piwa i potrafią docenić jego smak, dlatego kiedy przyjadą do nas, chcemy, żeby wrócili do naszych produktów - zachwalał swoje wyroby Ireneusz Kuśmierski, prezes Browaru „Wielka Sowa”.
Targi Grüne Woche to największe wydarzenie tego typu w Europie, z udziałem ponad 1400 wystawców z 60 krajów. Obecność Dolnego Śląska i innych polskich regionów, takich jak Wielkopolska czy Pomorze, podkreśla znaczenie Polski jako eksportera żywności.
Kraje Unii Europejskiej, a głównie Niemcy, są największym odbiorcą polskiego eksportu rolno-spożywczego. To wyjątkowa forma promocji, a obecność na tak prestiżowej scenie to inwestycja w przyszłość polskiego rolnictwa - zaznaczył Czesław Siekierski minister rolnictwa.
W najbliższych dniach na stoisku Dolnego Śląska pojawią się kolejne regionalne produkty, takie jak fermentowane napoje, wędliny i ceramika bolesławiecka, która cieszy się dużym zainteresowaniem odwiedzających. Targi Grüne Woche w Berlinie rozpoczęły się 17 stycznia i potrwają do 26 stycznia.
1 2
O firmach z Legnicy czy powiatu legnickiego ani słowa. Czyżby Rabczenko przespał sprawę promocji firm z naszego regionu? Tego nie wiem. Niech wypowie się Rabczeko. bądź co bądź Członek Zarządu Województwa z ramienia legnickiej Platformy Obywatelskiej. Legnickie kiszonki ogórki i kapusta od 200 lat mile łechtały podniebienia berlińczyków. Po okresie rządów Krzakowskiego zostało tylko wspomnienie po legnickich kiszonkach w postaci święta ogórka. Nowa władza wciąż kroczy ścieżką wydeptaną przez Krzakowskiego. Z jednym wyjątkiem. Na dzień dobry prezydent Kupaj łupnął podwyżkami podatków i opłat lokalnych. O takich stawkach Krzakowski tylko śnił. Mieszkańcy dostali zimny prysznic po wyborach. Jak mawiał klasyk - widziały gały kogo sobie wybierały
1 0
Teraz należy podnieść ceny dla klientów w Niemczech.
0 0
z browaru wielka sowa tylko porter imperialny, reszta to słaba ch..nia.
i jeszcze te 5 euro xD
0 0
Takie wyroby dla koneserów powinny być jak najdroższe. 50 Euro i niech wiedzą jak smakuje
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz