Ma ostatnie miejsce na wyborczej liście SLD-UP do europarlamentu. Jest bezpartyjny. Tymczasem oficjalnie poparli go: Aleksander Kwaśniewski, Włodzimierz Cimoszewicz, Andrzej Olechowski, Andrzej Celiński i Rafał Dutkiewicz. Ciekawy kandydat?
Popierają go zresztą nie tylko politycy z najwyższej półki i tej miary, co były prezydent RP, były premier i dwóch byłych i nietuzinkowych ministrów spraw zagranicznych, były członek KOR i minister kultury, a także - należący do zupełnie innej politycznej formacji - prezydent Wrocławia. Już to godne byłoby namysłu, ale to nie wszystko.
Wśród oficjalnie popierających Sergiusza Najara są także: poeta, kompozytor, piosenkarz i bard pokolenia dzisiejszych 50-latków Jan Wołek oraz twórca wrocławskiej Pomarańczowej Alternatywy Waldemar „Major” Fydrych. Ciekawe prawda? Zwłaszcza że lista bardzo znanych i popierających jest dłuższa (można to sprawdzić i wysłuchać głosów poparcia na stronie www.najar.eu).
Kim jest zatem kandydat, który startuje z… ostatniego miejsca listy wyborczej SLD-UP w dolnośląsko-opolskim okręgu wyborczym? Jeden z legnickich dziennikarzy już nazwał go „czarnym koniem” wyborów do europarlamentu. Życiorys i dorobek tego kandydata sytuują go jednak raczej wśród laufrów.
Bezspornie wiadomo, że Najar ma słabo rozpoznawalne nazwisko i… ogromne doświadczenia, zarówno biznesowe, rządowe, jak i dyplomatyczne. Był bowiem wiceministrem infrastruktury w rządzie Millera i - co ważniejsze - wiceministrem spraw zagranicznych w rządzie Belki (ministrem i jego szefem był wówczas Cimoszewicz).
Ma też wielkie obycie w świecie. W latach swojej młodości był wiceszefem Międzynarodowego Związku Studentów w Pradze i polskim przedstawicielem w paryskiej filii UNESCO. Później, już jako menedżer bankowy, tworzył struktury amerykańskiego Citybanku w Czechach oraz mBanku w Czechach i na Słowacji, był także jednym z dyrektorów Banku Handlowego i prezesem Banku Ochrony Środowiska.
Ponieważ znaczą część swojego życia Sergiusz Najar spędził poza granicami Polski zna biegle (lub bardzo dobrze) pięć języków - dwa najważniejsze w UE czyli angielski i francuski, a także hiszpański, czeski i rosyjski. Ma to kluczowe znaczenie, bowiem ponad połowa naszych aktualnych eurodeputowanych nie zna... ani jednego języka obcego, są zatem kompletnie nieprzygotowani do kuluarowych negocjacji w europejskim parlamencie (a przecież to tam zapadają decyzje i tam wypracowuje się stanowiska i kompromisy).
I na koniec. Od roku Sergiusz Najar jest dolnoślązakiem. Mieszka w Budzowie koło Srebrnej Góry (na trasie z Ząbkowic Śląskich do Nowej Rudy).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz