Ignacy Bochenek nie był agentem

Ignacy Bochenek (na zdjęciu) – były wiceprezydent Legnicy nie jest kłamcą lustracyjnym. Taki wyrok wydał Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, który podzielił zdanie sądu I instancji.

Wrocławski sąd stwierdził, że Ignacy Bochenek nie jest kłamcą lustracyjnym, ponieważ jego oświadczenie lustracyjne jest prawdziwe. Były wiceprezydent Legnicy był zarejestrowany jako TW, ale nie ma dowodów na to, że podjął współpracę. Sąd podważył zeznania byłego agenta SB, który miał zwerbować Bochenka.

Proces lustracyjny Ignacego Bochenka trwa od sześciu lat. W 2003 roku został oskarżony przez IPN o kłamstwo lustracyjne. Zdaniem śledczych były wiceprezydent Legnicy w 1986 roku gdy pracował w „Milanie” został zwerbowany przez służby specjalne na TW.

Sąd Lustracyjny dwukrotnie uznał go za kłamcę lustracyjnego i orzekł, że był on tajnym i świadomym współpracownikiem służb specjalnych PRL. Później Sąd Najwyższy podjął decyzję o kasacji tego wyroku. Proces ruszył od nowa, ale przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu ponieważ w międzyczasie posłowie zlikwidowali Sąd Lustracyjny. Tym razem sąd uznał, że Bochenek nie jest kłamcą lustracyjnym.

Ignacy Bochenek to jeden z najbardziej znanych legnickich polityków. W czasach PRL-u był etatowym przewodniczącym Zarządu Miejskiego ZSMP w Legnicy. Później pełnił funkcje m.in. dyrektora Zarządu Dróg Miejskich i prezesa Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Związał się z Unią Pracy. To z rekomendacji tej partii w 1998 roku został wiceprezydentem Legnicy. Ten sam układ polityczny wyniósł go na fotel wicewojewody dolnośląskiego (2001-2003) a także podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu (2003-2004).

Bochenek po tym jak został oskarżony przez IPN, wycofał się z polityki. Dziś nie należy do żadnej partii politycznej. Odnalazł się za to w biznesie. W maju został szefem telekomunikacyjnej firmy z Legnicy należącej do grupy kapitałowej Hawe S.A.