Klub Żeglarski „Posejdon” w Kunicach oficjalnie zakończył sezon w 2011 roku. Żeglarze wrócą za ster z końcem marca. Komandor Marek Kowalik nakazał opuszczenie bandery. Nie był to jednak znak żałoby.
Marek Kowalik, komandor Klubu Żeglarskiego „Posejdon” potrafi z pasją opowiadać o żeglowaniu. - Podczas sezonu w 2011 roku członkowie klubu pływali po jeziorach mazurskich dwoma jachtami o oryginalnych nazwach „Posejdon” i „Sztecherek” – wspomina komandor. - Drugi z jachtów swoją nazwę zawdzięcza trzpieniowi do przebijania otworu wylotowego w hutniczym piecu.[FOTORELACJA]3894[/FOTORELACJA]
Jacht morski „Ambasador” trafił na wody Bałtyku i Morza Północnego. Klubowicze pokonali nim także Kanał Kiloński, skracający drogę przez Danię.W pamięci komandora pozostał ślad po dwóch zagranicznych rejsach, do Chorwacji przez Adriatyk oraz opłynięcie Peloponezu.
Klubowicze przed każdą dłuższą wyprawą szczególną uwagę zwracają na warunki atmosferyczne. Zazwyczaj korzystają z informacji pogodowych, które otrzymują w portach.
Klub Żeglarski „Posejdon” istnieje od 1976 roku. Prężnie rozwijał się do lat 90. po czym nastąpił lekki zastój. Obecnie liczy ponad 90 członków. Kunicki klub od trzech lat prowadzi kurs na stopień podstawowy żeglarza jachtowego. - Jest to tak zwany pierwszy stopień wtajemniczenia – mówi Marek Kowalik. - Kolejnym stopniem jest sternik jachtowy, ale kurs odbywa się jak zbierzemy chętnych, którzy uzyskali już pierwszy stopień.
Każdy, kto ukończył 12 lat może zapisać się na kurs. Osoby niepełnoletnie muszą mieć zgodę rodziców.
Klub żeglarski cieszy się dużym zainteresowaniem wśród mieszkańców województwa dolnośląskiego. - Są klubowicze z Głogowa, Lubina a nawet Wrocławia – dodaje Kowalik.
Żeglarstwo nie jest dla każdego i niewiele osób się w nim zakochuje. - Trzeba mieć to coś w sobie, zacięcie, bakcyla – kontynuuje komandor. - Mnie pasjonuje przede wszystkim adrenalina, woda, wiatr, uderzające fale. Wszystkie te elementy składają się na walkę z żywiołem.
Dlaczego warto skusić się na morską pasję? - Żeglarstwo jest fantastyczne, to świetny pomysł na spędzanie wolnego czasu – podsumowuje Marek Kowalik. - Warto wspomnieć, że żeglarze są też charakterystycznymi ludźmi. Żaden z nich nie odmówi pomocy drugiej osobie, zwłaszcza w trudnych warunkach.
Klub Żeglarski „Posejdon” działa pod skrzydłami PTTK. - W ofercie mamy także m.in. klub turystyki pieszej i rowerowej – zachęca Krzysztof Król, prezes oddziału PTTK.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz