Wiatraki EWG Taczalin rosną jak grzyby po deszczu

Rozpoczęła się budowa masztów, kolejny etap prac przy budowie EWG Taczalin, jednej z największych na Dolnym Śląsku elektrowni wiatrowych. Zakończenie inwestycji planowane jest na koniec czerwca.

Kolejny etap budowy realizują pracownicy holenderskiej spółki TER LINDEN oraz niemieckiego podwykonawcy REETEC. W środę stanął pierwszy z 22 stumetrowych masztów. Na piątek planowany był montaż łopat wirnika, jednak ze względu na silny wiatr prace nie doszły do skutku.

- Musimy poczekać na sprzyjające warunki pogodowe, ponieważ prace wykonywane są na wysokości i każdy, nawet najmniejszy powiew wiatru może przysporzyć na sporych problemów – mówi Michał Ptaszyński, kierownik projektu EWG Taczalin. - Jeśli pogoda będzie sprzyjała montaż może zacząć się nawet dzisiaj wieczorem.

Pozostałe maszty staną w pasie autostradowym między miejscowościami Księginice, Koskowice, Kłębanowice, Taczalin i Mikołajowice.

- Chciałbym podkreślić, że lokalizacja farmy wiatrowej została wybrana bardzo dobrze – stwierdza Michał Ptaszyński. - Świadczy o tym wiatr, który pokrzyżował nam dzisiaj plany.

Inwestycję wartą prawie 308 mln zł realizuje spółka EWG Taczalin. Projekt współfinansowany jest przez Unię Europejską. Ministerstwo Gospodarki przyznało projektowi „Taczalin” specjalną dotację w wysokości 40 mln. zł. Zakończenie inwestycji przewidziane jest na czerwiec tego roku. W lipcu nastąpi pierwszy rozruch.