Już w pierwszej godzinie zlotu na płycie legnickiego Rynku wystawiono ponad 150 pojazdów. Oprócz samochodów, podziwiać można było dawne motocykle, a nawet motorynki i rowery.

– Dominują samochody wyprodukowane w Europie Wschodniej do roku 1989. Są duże fiaty, polonezy, maluchy. Jest wiele aut amerykańskich i innych zachodnich marek – mówi Mateusz Kubranowicz, prezes Stowarzyszenia Legnickie Klasyki.

Ciekawość, zwłaszcza najmłodszych oglądających, budziły samochody milicyjne, tzw. wanilia oraz klasyczna niebieska wersja fiata 125 p i późniejszego FSO 125 p. Na zlot przyjechał także wojskowy GAZ-69, którego właściciel nieco go unowocześnił montując wstęgowy licznik fiata 125 p. Po raz pierwszy w Legnicy gościło też niezwykle rzadkie na polskim rynku motoryzacyjnym volvo 303. To auto o niezwykłych możliwościach trakcyjnych, z napędem na cztery koła i z wciągarką zamontowaną pod podwoziem.

Ogromne zainteresowanie budziły też osobowe oldtimery i youngtimery. Były w śród nich skody, wołgi, warszawy, mercedesy, citroeny, trabanty, wartburgi i wiele, a nawet cadillaki.

Jak powiedział Mateusz Kubranowicz, imprezy organizowane przez stowarzyszenie cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Każdego roku na zlot inaugurujący sezon automobilowy zgłasza się większa liczba fanów motoryzacji. Systematycznie przybywa też oglądających. W tym roku Legnickie Klasyki zaproszą też na kolejną edycję Legnickich Klasyków Nocą.

Inaugurację sezonu motoryzacyjnego w Legnicy uświetniło wręczenie okolicznościowych pucharów dla posiadacza najstarszego auta, najbardziej oryginalnego pojazdu. Wyróżniony został również samochód, który przebył najdłuższą drogę na zlot. Nagrodę przyznał też prezydent Tadeusz Krzakowski, który objął nad wydarzeniem patronat honorowy.

[FOTORELACJA]15504[/FOTORELACJA]