Zamknij
Ważne

Proponowane zmiany w wynagrodzeniach kierowców: wyższe koszty, niższe stawki i ryzyko upadłości firm transportowych

Wojciech ObremskiWojciech Obremski 09:01, 26.09.2024 Aktualizacja: 11:31, 26.09.2024
Skomentuj Ciężarówka Ciężarówka

Trwają prace nad projektem ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Ustawa ma wdrożyć do polskiego prawa unijną dyrektywę w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej. 

 

Przyjrzyjmy się tym zmianom w kontekście wynagrodzenia dla kierowców. Według proponowanych zmian pensja zasadnicza ma zostać zrównana z pensją minimalną, w obrębie całej gospodarki. Nikt jednak nie bierze pod uwagę przepisów dotyczących wynagradzania kierowców, które jak wiemy jest bardzo specyficzne.

Największą kontrowersję w zrównaniu pensji zasadniczej z minimalną wzbudzają przepisy dotyczące wynagrodzenia za dyżur o wartości 50%. Przypomnijmy, że taki dyżur występuje głównie w naliczaniu wynagrodzeń dla kierowców i występuje w dwóch przypadkach: 

a) 30 minut w momencie odbierania przez kierowców pauzy - 30 minut, co wynika z przepisu w UOCPK,

b) w momencie pracy w załodze, tzw. podwójnej obsadzie, kiedy kierowca nie prowadzi pojazdu, a siedzi obok jako pasażer.

                Dla zrozumienia problemu, w kontekście branży transportowej, przyjrzyjmy się bliżej następującym dwóm przypadkom:

  • dodatek za odbieranie przerwy wynikającej z przepisów w UOCPK - naliczanie w ten sposób dodatku za dyżur 50% wydaje się co najmniej kontrowersyjne, jeżeli będzie musiała zostać naliczony, np. ponad pensję minimalną. Oznacza to praktyce dodatek do pensji, który mówi o tym, że kierowca nie może dysponować swobodnie swoim czasem, ale może zostać w każdym momencie poproszony o rozpoczęcie ponownie pracy. A to już nie jest możliwe, ponieważ w tym momencie złamałby przepisy UOCPK i byłby narażony na poniesienie kary finansowej podczas kontroli. I mamy w tym przypadku ewidentną sprzeczność.
  • dodatek za pracę w podwójnej obsadzie – i tu pojawiają się jeszcze większe kontrowersje. Kierowcy – pracownicy pracujący w podwójnej obsadzie, według naszych danych, rzadko pracują w ilościach godzin odpowiadających pełnemu etatowi. Po zmianach może okazać się, że pracownik, który będzie w podwójnej obsadzie częściej pasażerem, niż kierującym zarobi więcej…

Dlaczego? Popatrzcie uważnie na przywołane dwie sytuacje, które pokazujemy poniżej.

Przykład 1 (stan na chwilę obecną)

Kierowca w ciągu miesiąca prowadził pojazd 107 godzin. Praca inna wynosiła 21 godzin, a przerwy zaliczone do czasu pracy 4 godziny - razem mamy 132 godziny. 

Ze względu na umowę o pracę kierowcy należy się wynagrodzenie za pełen etat, pomimo tego, że nie został on wypracowany. Do tego kierowca przejechał jako pasażer 102 godziny i otrzymał wynagrodzenie zaliczone do wynagrodzenia minimalnego i ponad jego minimum, co daje łącznie wynagrodzenie kierowcy 4565,11 zł brutto.

Po zmianach kierowca otrzyma - 5365,11 brutto 

Przykład 2 (stan na chwilę obecną)

Kierowca w ciągu miesiąca prowadził pojazd 138 godzin. Praca inna wynosiła 23 godziny, a przerwy zaliczone do czasu pracy 3 godziny, co daje razem164 godziny.

Ze względu na umowę o pracę, kierowcy należy się wynagrodzenie za pełen etat pomimo tego, że nie został on wypracowany. Do tego kierowca przejechał jako pasażer 81 godzin i otrzymał za to wynagrodzenie zaliczone do wynagrodzenia minimalnego i ponad jego minimum, co daje łącznie wynagrodzenie kierowcy 4345,35 zł brutto . 

Po zmianach kierowca otrzyma 5145,35 brutto.

Reasumując, kierowca, który przepracował więcej o 31 godzin zarobił mniej o 219,76 zł., czyli jego stawka za godzinę pracy to 7,09 zł brutto. 

Jak widać, zmiany w ustawie nie są doprecyzowane względem pracy kierowcy i mogą stworzyć bardzo niebezpieczny trend w momencie pracy w podwójnej obsadzie – mówi Wojciech Romaniuk, prezes MaWo Group.

Projekt ustawy zmienia również zasady naliczenia nadgodzin, co w przypadku firm transportowych kolejny raz zwiększy koszt wynagradzania, a tym samym koszt obciążenia związanym z ZUS i PIT-4. Dodając do tego ostatnie dwa lata kryzysu naszej branży, to może zwiększyć ryzyko upadłości kolejnych firm transportowych – zaznacza Wojciech Romaniuk.

Podsumowując, zmiany proponowane przez ustawodawcę nie są do końca przemyślane i nie biorą pod uwagę rzeczywistości branży transportowej. Ta zmiana nie jest korzystna, zarówno dla kierowców, jak i pracodawców – właścicieli firm transportowych. Mawo Group stara się prowadzić dialog m.in. z Ministerstwem Infrastruktury na temat zmian, np. w kwestii naliczania wynagrodzeń dla kierowców. Transportowcy mają się co raz gorzej, a zmiany proponowane przez rząd nie odzwierciedlają prawdziwych problemów naszej branży – podsumowuje Wojciech Romaniuk, prezes MaWo Group.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

dzidek23dzidek23

0 1

Po pierwsze, serio ... to jest news na pierwszą stronę?
Po drugie, nie rozumiem, w czym rzecz? Że firmy będą musiały płacić więcej kierowcom, a jedynie w pewnych sytuacjach kierowcy trochę na tym stracą?
Jakoś nie widziałem artykułu, w którym firmy transportowe lamentują nad brakiem kierowców. Zawsze wychodziliście z tego, zatrudniając ludzi ze wschodu. A im dalej ze wschodu, tym mniej było i płacone.

Może wreszcie kierowcy będą dostawać uczciwe pieniądze za tygodnie spędzone w kabinie.
Dura lex, sed lex...

10:09, 26.09.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%