Bohaterowie tej czarnej komedii w stylu Quentina Tarantino dobiegają swoich dni w zatłoczonym szpitalu w Kalkucie, a litościwy personel medyczny postanawia dostarczyć im osobliwej rozrywki, odgrywając krwawą historię Agamemnona, jaką znamy z trylogii Ajschylosa. Groteskowy kabaret, w którym bezczelnie robi jaja może nie tyle z pogrzebu, co z umierania i towarzyszącego mu cierpienia, jest jak pięść z wystającym z niej kciukiem podsunięta śmierci pod nos. […] nic nie zostanie nam oszczędzone – będziemy patrzeć, jak leje się krew, towarzyszyć w odchodzeniu, a nawet chóralnie jęczeć z bólu. Przy czym – trzeba zaznaczyć – będziemy się też całkiem często śmiać, i będzie to śmiech oczyszczający. Tego nie można przegapić!