Czy można wyciąć drzewo bez pozwolenia? Prawo jasno określa, które gatunki i w jakich warunkach można usuwać bez zgody urzędu. Sprawdź, jakie są zasady i jakie kary grożą za nielegalną wycinkę!
Wielu właścicieli działek zastanawia się, w jakich przypadkach mogą usunąć drzewo bez konieczności ubiegania się o zgodę. Kwestia ta została uregulowana w Ustawie o ochronie przyrody z 16 kwietnia 2004 roku, która określa, które drzewa można wycinać swobodnie, a kiedy wymagane jest zezwolenie.
Ważne jest, aby pamiętać, że wszystkie podane w przepisach wymiary dotyczą obwodu pnia mierzonego na wysokości pięciu centymetrów nad ziemią.
Bez zezwolenia można usunąć:
Bez zgody można również usuwać drzewa owocowe, chyba że rosną one na terenie wpisanym do rejestru zabytków. Dodatkowo, służby ratunkowe mogą prowadzić wycinkę w ramach akcji interwencyjnych, a usuwanie gatunków inwazyjnych z unijnej listy również nie wymaga zezwoleń.
Zaleca się, aby wycinka drzew odbywała się od 15 października do końca lutego, kiedy ptaki nie zakładają gniazd. Jeśli planowana jest wycinka wiosną lub latem, należy sprawdzić, czy nie narusza ona przepisów dotyczących ochrony siedlisk ptaków.
Wnioski można składać online, a wzory formularzy są dostępne na stronach urzędów. Jeżeli drzewo znajduje się na terenie objętym ochroną konserwatorską, konieczne jest także uzyskanie pozwolenia od konserwatora zabytków. Ominięcie procedur może skutkować poważnymi konsekwencjami.
Za nielegalne usunięcie drzewa można zapłacić grzywnę wynoszącą nawet kilka tysięcy złotych. Jeśli pień miał obwód większy niż 100 cm, kara może wynosić nawet 210 zł za każdy centymetr obwodu. Aby uniknąć problemów, najlepiej wcześniej zgłosić wycinkę do urzędu gminy.
0 0
a lasy wycinają na potęgę
1 0
W tym chorym komunistycznym kraju,gdzie kolejne dywizje komuszych urzędasów radośnie tworzą regulacje,przepisy i tzw prawo nic nie można.Ale to dla twojego dobra i szczęścia tylko ty o tym nie wiesz.A to wszystko w imię ekologi,ratowania płonącej planety,bezpieczeństwa itp.Zasadziłem na MOJEJ PRYWATNEJ posesji małe iglaczki.Minęło kilkanaście latek. Z iglaczków zrobiły się spore drzewka.Teraz dowiaduję się że abym mógł je wyciąć, to muszę z głębokimi ukłonami prosić jaśnie pana urzędnika o wycięcie.Drzewka przeszkadzają mi na małym podwórku.Drzewka zasadzone moimi rękoma a nie szanownego urzędasa.Kupione za moje pieniądze,a nie urzędu.Rosną na MOIM PRYWATNYM gruncie.Chciałbym zasadzić w ich miejsce inne,ale o moim prywatnym decyduje urzędas utrzymywany z moich podatków.Urzędas który nie wiem czy potrafi cokolwiek zrobić pożytecznego rękoma.CHORY KRAJ.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz