Uwaga na świąteczne objadanie się. Lekarze apelują, by spożywać posiłki z rozwagą, ale co najważniejsze sporo się ruszać. Problemy żywieniowe ściągamy na siebie na własne życzenie.
Miedziowe Centrum Zdrowia w Legnicy- FOTO:AK(lca.pl)
Proces trawienia jest ułatwiony jeśli wyjdzie się na świeże powietrze i trochę porusza. Człowiek lepiej wówczas funkcjonuje.
- Wigilia z natury nie jest czasem bardzo tłustych potraw. Posiłki tego dnia nie są wyjątkowo niekorzystne. Tradycja nakazuje, by spróbować ich kilka. Nie powinno się natomiast jeść dużych ilości z każdego dania. To w końcu 12 potraw, ale jeśli będziemy jeść rozsądnie, w niedużych ilościach wszystko będzie dobrze – zapewnia doktor Rutkowski.
Problem może pojawić się w pierwszy i drugi dzień świąt, gdy stoły bożonarodzeniowe uginają się od różnorodnych nierzadko ciężkich potraw. – Obowiązuje ważna zasada – uważać na rzeczy tłuste. Jeśli człowiek dużo się tego obje, to będzie źle się czuł. Jeśli natomiast chodzi o pacjentów chorych na cukrzycę, to nawet przez święta muszą się pilnować i być ostrożnymi ze słodyczami – przestrzega legnicki diabetolog.
Cezary Rutkowski, diabetolog w MCZ w Legnicy- FOTO:Marzena Machniak
Podstawową potrawą podczas świąt Bożego Narodzenia są ryby, ale jak podkreśla doktor Rutkowski pod kątem dietetycznym najkorzystniejsze dla ludzkiego organizmu są ryby morskie.
– Łososie, dorsze i śledzie to zdrowe ryby posiadające w sobie cenne składniki odżywcze. Natomiast karp jest rybą słodkowodną, ale jest tradycją. Trzeba być z nim ostrożnym, bo ma ości, które mogą być niebezpieczne. Morskie ryby nie mają aż takich ości. Z karpiem trzeba uważać. Gdyby się zdarzyło, że taka ość utknie gdzieś w przełyku, to koniecznym jest stawienie się na oddziale ratunkowym. Takiego pacjenta powinien obejrzeć laryngolog, bo ość, która wbije się na przykład w krtań grozi nie tylko stanem zapalnym, ale różnymi niebezpiecznymi sytuacjami – przestrzega Rutkowski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz