- Zawsze i wszędzie powtarzam, że w Legnicy mieszka osoba, dzięki której jestem teraz tym kim jestem. To pani profesor Bogusia Słomczyńska – podkreślił na Spotkaniu Kobiet popularny aktor Robert Więckiewicz. Jego opowieści, także oo szkolnych czasach spędzonych w Legnicy, wysłuchało ponad pół tysiąca osób.

A beztroska młodość i szkolne lata Technikum Budowlanego były ciekawe, lata spędzone w Legnicy to „internat i inicjacja”. W internacie bowiem mieszkał pochodzący z Nowej Rudy wówczas przyszły budowlaniec, jak się po latach okazało, populary aktor filmowy i teatralny. Pobyt w internacie określił równie zwięźle „sex, drugs & rock'n'roll”, bo do spokojnych duchów nie należał i przedłużoną, beztroską młodość wykorzystywał do granic.

Legnickie lata wspominał z wielkim rozrzewnieniem. „Trójkę”, którą z dworca jechał do internatu, szkołę, internat, Pewex na Wrocławskiej, legnicki teatr, w którym po raz pierwszy w życiu spotkał się ze sceną i aktorami, Megasam, Rosja, „Kwadrat”. O mieście mówił jak o swoim.

Cztery lata spędzone w legnickiej Budowlance zaważyły na jego życiu.-Zawsze i wszędzie powtarzam, że w Legnicy mieszka osoba, dzięki której jestem teraz tym kim jestem. To pani profesor Bogusia Słomczyńska – podkreślił. To ona zaszczepiła w nim bakcyla aktorstwa i ze szkolnym teatrem pod jej kierunkiem zdobywał pierwsze w swoim aktorskim życiu nagrody.

Bohater wieczoru mówił o swojej pracy i karierze aktorskiej. Mówił bardzo wiele i bardzo interesująco. Prowadzący spotkanie Marcin Andrzejewski nie miał zbyt wiele pracy. Robert Więckiewicz to pełen charyzmy człowiek i niespożytej energii człowiek. Znakomity gawędziarz, a barwne historie które opowiadał, z pewnością mogłyby posłużyć za scenariusz niejednego filmu. Znakomity gawędziarz, a barwne historie które opowiadał, z pewnością mogłyby posłużyć za scenariusz niejednego filmu. Dodać należy, że aktor ma w swoim życiorysie incydent sportowy. Był piłkarzem jednak dobrze zapowiadającą się karierę sportowca przerwała kontuzja. Próbował swoich sił także jako muzyk, na gitarze grać nauczył się w internacie jednak na scena muzyczna go pociągała. Barwnych opowieści słuchała także jego szkolna polonistka Bogumiła Słomczyńska, sądząc po jej uśmiechu niektóre z nich usłyszała po raz pierwszy.

Spotkanie z Robertem Więckiewiczem było szesnastym już w cyklu Spotkań Kobiet. Pomysł Ewy Szczecińskiej-Zielińskiej był podwójnym strzałem w przysłowiową "dziesiątkę". Coraz częściej na spotkaniach pojawiają się panowie, być może trzeba będzie zmienić nazwę, na pewno nie formułę spotkań, które cieszą się ogromną popularnością. [FOTORELACJA]16291[/FOTORELACJA]