[FOTORELACJA]22342[/FOTORELACJA]

Na dwa dni Legnickie Pole ponownie stało się sceną jednej z najważniejszych batalii średniowiecznej Europy. W miejscu, gdzie niemal 800 lat temu starły się wojska chrześcijańskiego Zachodu z mongolską nawałą, rozegrało się widowisko, które przyciągnęło tłumy widzów i rekonstruktorów z całej Europy. Z rozmachem odtworzono bitwę pod Legnicą, która w 1241 roku zakończyła się śmiercią księcia Henryka II Pobożnego i klęską sił chrześcijańskich, stając się symbolem walki o przetrwanie cywilizacji zachodniej.

W rekonstrukcji wzięło udział blisko 400 rekonstruktorów, którzy przez dwa dni odtwarzali życie i realia XIII wieku. Historyczne obozowisko, pokazy łucznictwa, rzemiosło, średniowieczna kuchnia i wreszcie sama inscenizacja bitwy, wszystko to pozwoliło widzom niemal dosłownie przenieść się w czasie. Kulminacją wydarzenia była dramatyczna bitwa zakończona śmiercią Henryka II, któremu, według przekazów, odcięto głowę. Ciało Henryka II Pobożnego, pozbawione głowy i zbezczeszczone po bitwie, rozpoznać udało się ponoć dzięki ślubnemu pierścieniowi, który zidentyfikowała jego żona Anna. Inna, równie przejmująca wersja mówi, że o losie księcia przesądziła niezwykła cecha anatomiczna, czyli sześć palców u jednej stopy.

Bitwa pod Legnicą to nie tylko krwawe starcie zbrojne. To również punkt zwrotny w historii Europy. Zatrzymanie wojsk Batu-chana właśnie tutaj miało znaczenie strategiczne, był to ostatni bastion na drodze do Niemiec i Francji. Choć zwycięstwo odnieśli Tatarzy, ich dalszy marsz zatrzymała śmierć wielkiego chana Ugedeja i konieczność powrotu na wschód.

W wydarzeniu wzięła udział Ambasador Mongolii w Polsce, Oyundari Navaan‑Yunden, która nie kryła zachwytu i wzruszenia.

Nie ulega wątpliwości, że Legnickie Pole jest nie tylko wartością historyczną, lecz również unikalnym dziedzictwem kultury łączącym dwa narody. To spotkanie jest więc niezwykle ważne, bo potencjalnie może się przyczynić do postępu w naszych relacjach. Bazując na dziedzictwie kultury, obok dążenia do rozwoju naszych stosunków w zakresie kultury, otwierają się również możliwości do coraz intensywniejszego dążenia do rozwoju relacji międzyludzkich i relacji biznesowo‑handlowych – podkreśliła Oyundari Navaan‑Yunden.

[WIDEO]17907[/WIDEO]

Z kolei wójt gminy Legnickie Pole Rafał Plezia, który w rekonstrukcji wcielił się w jednego z wojowników, zwrócił uwagę na skalę przedsięwzięcia.

To największa na świecie rekonstrukcja bitwy mongolskiej. Pokazujemy tu nie tylko starcie zbrojne, ale także zderzenie cywilizacji, światów i wartości. Chcemy, by ta historia przemawiała do ludzi, niezależnie od wieku i pochodzenia. To wydarzenie to coś znacznie więcej niż widowisko historyczne. To opowieść o tożsamości, odwadze i naszej wspólnej pamięci. Z dumą mogę powiedzieć, że w Legnickim Polu udało się stworzyć coś wyjątkowego, nie tylko pod względem skali, ale i ducha. Przez dwa dni przenieśliśmy się do XIII wieku, pokazując zderzenie dwóch potężnych światów, chrześcijańskiej Europy i imperium Wielkiego Stepu. To starcie, choć zakończyło się klęską Henryka, przetrwało w pamięci jako symbol oporu i poświęcenia. A dziś, dzięki tej inicjatywie, budujemy most między przeszłością a przyszłością, historią a współczesnym dialogiem - zauważył Rafał Plezia.

Dziś, niemal osiem wieków po tamtej tragedii, Legnickie Pole znów stało się miejscem spotkania. Tym razem nie dla walczących armii, lecz dla tych, którzy chcą wspólnie pamiętać, rozumieć i budować przyszłość opartą na szacunku do historii.

[FOTORELACJA]22344[/FOTORELACJA]