Zamknij

Szemrany Julek

13:09, 15.10.2014
Skomentuj

Czy zauważyli państwo, że im bliżej wyborów tym częściej wchodzimy w role komentatorów i dyskutantów czujemy, że politycy jakoś uważniej nas słuchają, a nawet pytają o zdanie w kluczowych dla Legnicy sprawach?

Byle błahostka, nieopatrznie wypowiedziane słowo a już z motyla robi się krowa. Taki Julek, nieudane dziecko związku malarza z rzeźbą, ewidentny przykład kiczu, a przecież czemuś ma służyć jakieś społeczne potrzeby ma zaspakajać i nie jest przypadkiem, że rzeźbę postawiono obok katedry w pobliżu galerii sztuki w centrum starówki. Przecież Julka wyprowadzono z ratusza, aby dał świadectwo smakowi estetycznemu i poglądom na sztukę w przestrzeni publicznej.

Ten rodzaj smaku został uznany za jedynie słuszny. Populizm polega na głaskaniu wyborców faktami medialnymi – w tym wyborczymi arte faktami – bo Julek w takim charakterze występuje, a jego autor bierze pełną odpowiedzialność za błazeński kostium, w który go odział, czyniąc z Julka zwiastuna wyborczej wpadki. Kto uwierzy, że taki obdartus jest symbolem książęcego grodu i zaprowadzi nowe pokolenia legniczan do dobrobytu. No, bzdura!

Julek mimo merytorycznej krytyki – z czego wyrosły kłopoty z wymiarem sprawiedliwości, jakie spotkały piszącego ten felieton, odbierany jest jako logo programu dla miasta. Oczywiście wyborcy nie mają obowiązku odczytywać aluzji zawartych w „inwazji Julków”. Dlatego trzeba im w tym pomóc - pro publico bono. Wykonawca Julka, w którym zobaczono osobnika o ambicjach nadwornego artysty, przewracającego w głowach, puszczającego oko do pana prezydenta, wynajął zawodowego bywalca salonów Temidy, który oskarżył krytyka o popełnienie przestępstwa, polegającego wszakże nie na ośmieszeniu złej rzeźby, lecz skupił się na fragmencie felietonu, a właściwie na jednym słowie „szemrana” w odniesieniu do publicznej aktywności malarza biznesmena. Klasyczne odwracanie kota ogonem! Cóż, Temida zerkając spod opaski zauważyła, że przedmiotem sprawy nie był Julek, czyli obiekt artystyczny, lecz jego autor.

Tymczasem Julek ma do wykonania przedwyborcze zadanie, niczym maskotka, niestety kojarzona ze środowiskiem obecnego włodarza miasta. Co na to sam Julek? Nie jest mu łatwo. Wraz z jesiennymi chłodami (a będzie jeszcze zimnej) obdarty, bezdomny bidula budzi empatię i zainteresowanie opieki społecznej, zwłaszcza że - jak zauważyły dzieci – „coś z nim jest nie tak”. Coraz bardziej robi się zielony i upodabnia do ufoludka. Czyżby chciał jak „ET” zniknąć? Podzielam pogląd znawców legnickiej historii wieków średnich, że Julka może spotkać kara za to, że ośmielił się przekroczyć granice zabytkowej, sakralnej części miasta. Ale czy to jego wina? Niech trefniś drży przed Królem Lwem, który strzeże od stuleci herbu Legnicy. A więc: Przed pseudo-sztuką chroń nas legnicki lwie!

Roger Piaskowski

(Roger Piaskowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%