„Wersja ostateczna” („The Final Cut”) to thriller science-fiction z 2004 roku w reżyserii Omara Naima. Światowa premiera filmu miała miejsce 11 lutego 2004 roku, a w Polsce zadebiutował 25 lutego 2005 roku.
Akcja filmu rozgrywa się w futurystycznym świecie, gdzie noworodkom wszczepia się implanty „Zoe”, rejestrujące całe ich życie. Po śmierci właściciela implantu specjalista zwany „Cutterem” (montażystą wspomnień) tworzy z zarejestrowanych nagrań film upamiętniający zmarłego. Głównym bohaterem jest Alan W. Hakman (Robin Williams), uważany za najlepszego w swoim fachu. Podczas pracy nad wspomnieniami wpływowego człowieka odkrywa kompromitujące momenty, co prowadzi do poważnych dylematów moralnych i osobistych.
Film porusza istotne kwestie etyczne związane z ingerencją w ludzką pamięć i prywatność. Czy świadomość, że całe życie jest nagrywane, mogłaby skłaniać ludzi do większej samokontroli i dążenia do moralnej doskonałości? Czy wizja przyszłości, w której każdy z nas tworzy pełnometrażowy film swojego życia, będący sumą codziennych decyzji i działań, byłaby spełnieniem naszych marzeń, czy koszmarną wizją? W takim świecie nic nie mogłoby pozostać ukryte – nasza prawdziwa twarz, natura, zachowania i postępki ujrzałyby światło dzienne. Bylibyśmy jednocześnie reżyserem, scenarzystą i aktorem tej opowieści, a jej premiera miałaby miejsce tuż po naszej śmierci.
[WIDEO]16721[/WIDEO]
Jeśli interesują Cię filmy skłaniające do refleksji nad zastosowaniem nowoczesnej technologii, jej etycznym wymiarem i możliwymi konsekwencjami, „Wersja ostateczna” z pewnością spełni Twoje oczekiwania. Robin Williams w roli Alana Hakmana prezentuje głęboką i poruszającą kreację, a fabuła stawia fundamentalne pytania o granice ingerencji w ludzkie życie i wspomnienia.
ciekawe20:13, 15.01.2025
chyba nie jest tajemnicą że dysponujemy pamięcią od urodzenia do śmierci i zyskujemy doświadczenia. Potem w zależności od pojemności znowu ktoś dysponuje pamięcią. Możemy tego doświadczyć w czasie śmierci klinicznej gdy na jakiś czas rodzaj świetlistej kuli odłącza się od naszego systemu nerwowego i może sobie oglądać świat z innej perspektywy. Najważniejsze że po powrocie organizm człowieka jest w stanie pamietać te doświadczenia. Film pokazuje że można wszczepić implant. Hmmmm pomyślmy Implant musiałby kraść dane pozyskane przez człowieka które są zapisywane w pamięci duszy. Dziwne .... chętnie zobaczę ten film
Kwestia smaku09:20, 16.01.2025
1 0
Bardzo dziękuję za ciekawy komentarz który napawa mnie optymizmem i pozwala uwierzyć że to co robię ma sens. serdeczne pozdrawiam