[FOTORELACJA]22212[/FOTORELACJA]
Pokaz swoich umiejętności dali artyści Dziecięco-Młodzieżowej Legnickiej Orkiestry Dętej, która świętuje dziesięć lat działalności. Podczas jubileuszowego koncertu w Sali Maneżowej Akademii Rycerskiej wystąpili także ich goście z Młodzieżowej Orkiestry Dętej gminy Lubin. Były znane melodie, wspólne występy, dużo emocji i gratulacje od władz miasta. Widzowie mogli usłyszeć zarówno klasyczne utwory, jak i dobrze znane przeboje takie jak „Crocodile Rock”, „Hit the road Jack”, „Małgośka” czy „Zacznij od Bacha”.
[WIDEO]17784[/WIDEO]
Dziecięco-Młodzieżowa Legnicka Orkiestra Dęta powstała w 2014 roku z inicjatywy Piotra Budzianowskiego. Dziś zespołem kieruje kapelmistrzyni Konstancja Mozolewska. Orkiestra działa przy Legnickim Centrum Kultury im. Henryka Karlińskiego i skupia dzieci od 10. roku życia, które uczą się gry na instrumentach dętych, występują i zdobywają doświadczenie sceniczne. Wspólne muzykowanie łączy naukę z zabawą i integracją. Dla wielu to coś więcej niż hobby.
Jestem dumna, że orkiestra jest częścią Legnickiego Centrum Kultury imienia Henryka Karlińskiego i myślę, że nasz patron, wielki animator kultury, byłby z was bardzo dumny. Dziewięć lat wspólnych prób, nut, taktów, emocji, wspaniałych muzycznych przygód. Te dziesięć lat rozwijania pasji, dzielenia się talentem i udowadniania, że muzyka łączy pokolenia i buduje piękną wspólnotę – powiedziała Głos podczas wydarzenia zabrała Marta Bilejczyk-Suchecka, dyrektorka Legnickiego Centrum Kultury imienia Henryka Karlińskiego.
Z okazji jubileuszu list gratulacyjny przesłał prezydent Legnicy Maciej Kupaj. W imieniu swoim i mieszkańców miasta podziękował orkiestrze za dotychczasową działalność oraz życzył dalszych sukcesów i niegasnącej radości z muzyki.
Do udziału w jubileuszu jubilaci zaprosili gości z Lubina. Piątkowy wieczór pokazał, że są chwile, kiedy muzyka mówi więcej niż słowa. Młodzi muzycy, że granie razem może sprawiać prawdziwą frajdę, a dziesięć lat wspólnej pracy to coś, z czego można być naprawdę dumnym.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Poetka z Legnicy z wyróżnieniem
Zamykanie bibliotek w Legnicy: Koniec ery papieru w obliczu cyfryzacji i ekologii? W Legnicy, mieście o bogatej tradycji kulturalnej, właśnie dobiega końca kolejny rozdział historii tradycyjnych bibliotek. Zgodnie z uchwałą nr XIII/164/25 Rady Miejskiej Legnicy, Filia nr 10 Legnickiej Biblioteki Publicznej im. Tadeusza Gumińskiego, zlokalizowana w Wojewódzkim Szpitalu Obywatelskim przy ul. Iwaszkiewicza 5, została zlikwidowana. To nie pierwszy taki przypadek – w ostatnich latach miasto już zamykało inne placówki, takie jak filie na osiedlach Zakaczawie czy Piekary, argumentując to spadkiem liczby czytelników i rosnącymi kosztami utrzymania. Ale tym razem decyzja nabiera szerszego wymiaru: era cyfrowego świata i rosnąca świadomość ekologiczna sprawiają, że tradycyjne biblioteki, oparte na papierze i fizycznych zbiorach, stają się reliktem przeszłości. Rozwijając ten temat, przyjrzyjmy się przyczynom, skutkom i perspektywom na przyszłość. Głównym motorem zmian jest bezsprzecznie rewolucja cyfrowa. W Legnicy, podobnie jak w całej Polsce, liczba zarejestrowanych czytelników w bibliotekach publicznym spada lawinowo. Na przykład, w 2019 roku, przy okazji likwidacji dwóch innych filii, władze miasta podały, że na początku XXI wieku jedna z placówek obsługiwała setki osób miesięcznie, podczas gdy w ostatnich latach wskaźnik ten spadł poniżej kilkudziesięciu. Dlaczego? Ludzie coraz częściej sięgają po e-booki, audiobooki i platformy streamingowe jak Kindle, Empik Go czy Legimi, zamiast odwiedzać wypożyczalnie. Pandemia COVID-19 tylko przyspieszyła ten trend – w 2020-2021 roku wzrost korzystania z zasobów online w polskich bibliotekach wyniósł nawet 300%. W kontekście Filii nr 10 w szpitalu, likwidacja nie oznacza całkowitego odcięcia dostępu do lektury. Pacjenci nadal będą mogli korzystać z regałów na oddziałach dziecięcych i innych, a książki z likwidowanej placówki trafią do głównej siedziby biblioteki lub innych filii. To symboliczne: biblioteka szpitalna, kiedyś oaza dla chorych, ustępuje miejsca zdalnym zasobom, dostępnym przez aplikacje na smartfonach. W Legnicy, gdzie zadłużenie miasta wynosi setki milionów złotych, utrzymanie pustawych filii staje się luksusem nie do udźwignięcia – roczne odsetki od długu to nawet 30 mln zł, co zmusza do cięć w kulturze. Drugi filar tej transformacji to ekologia. Tradycyjne biblioteki to nie tylko budynki pełne regałów, ale i ogromne zużycie papieru – produkcja jednej książki pochłania średnio 10-20 drzew, a globalnie branża wydawnicza odpowiada za 2-3% emisji CO2 rocznie. W erze zmian klimatycznych, gdy Unia Europejska nakłada na państwa cele redukcji plastiku i papieru (dyrektywa o gospodarce obiegu zamkniętego z 2020 r.), likwidacja fizycznych zbiorów nabiera sensu. W Legnicy, gdzie lasy i parki są wizytówką regionu, zamykanie bibliotek to paradoksalnie krok w stronę ochrony drzew: mniej papieru oznacza mniej wycinania lasów. Wyobraźmy sobie: jedna średnia biblioteka zużywa rocznie tysiące arkuszy na nowe nabytki i katalogi. Przejście na cyfrowe zbiory, jak w Narodowym Zasobie Cyfrowym (polski odpowiednik Google Books), pozwala zaoszczędzić tony papieru. W 2025 roku, gdy globalny rynek e-booków osiągnął wartość 15 mld USD, biblioteki jak legnicka coraz śmielej inwestują w tablety i czytniki dla czytelników, zamiast drukować nowe egzemplarze. To nie tylko oszczędność drzew, ale i energii – serwery cyfrowe, choć energochłonne, są efektywniejsze niż transport książek po całym mieście.
biblioteczna poezja
15:29, 2025-10-01
Oszczedził psa, rozbił dwa auta i bariery drogowe
trzeba zrobić zrzutki pienieżne na remonty 3 aut
3x po 100 tys
15:20, 2025-10-01
Sąsiedzi ruszają z pomocą po pożarze
już połowa nazbierana. Jeszcze 25 000 zł i po zbiórce
jest sukces
15:13, 2025-10-01
Legenda za kółkiem – Cała Liga Centralna zazdrości
że niby takimi autobusikami ma podróżować sławna Miedź z Legnicy ?
i bardzo ok
15:13, 2025-10-01