Finał projektu miał miejsce w Teatrze Capitol. Jego zwieńczeniem był wielojęzyczny i wielokulturowy spektakl "Wędrujące opowieści". To połączenie tradycyjnych pieśni griotów z Gambii, które przeplatały się ze współczesnymi i ludowymi tańcami: dabkeh z Palestyny, gruzińskim davuluri czy lérem lérem z Węgier, a także rwandyjską pieśnią miłosną oraz opowieścią rdzennych mieszkańców Ameryki o "Małym króliku".
Blisko 1,5 tys. osób obejrzało we wrocławskim Teatrze Muzycznym "Capitol" spektakle finałowe czwartej edycji projektu Lelenfant. To międzynarodowe przedsięwzięcie, w którym biorą udział młodzi artyści z całego świata. W tym roku przyjechali z Gambii, Rwandy, Włoch, Palestyny, USA, z Serbii i Polski.
Spektakle finałowe młodzi artyści zaprezentowali 30 i 31 lipca. Na scenie Capitolu wystąpiło 71 twórców, a podczas dwóch spektakli na widowni zasiadło blisko 1,5 tys. osób.
Za reżyserię godzinnego spektaklu odpowiadali: Sonia Śpiewak-Merez, Sama Alty, Hanna Daniszewska, Ehssana Chameiy oraz Agnieszka Ćwieląg. Na scenie można było zobaczyć artystów i artystki z Rwandy, Włoch, Gambii, Palestyny, Polski, USA oraz z mniejszości węgierskiej z Serbii. Zamiarem twórców było stworzenie opowieści, która przekracza granice języków, kultur i kontynentów.
To czwarta edycja międzynarodowego projektu Lelenfant. W ramach tego przedsięwzięcia do Wrocławia przyjeżdżają młodzi artyści z całego świata, by razem brać udział w warsztatach, dzielić się doświadczeniem, prezentować swoje talenty i finalnie przygotować spektakl będący zwieńczeniem pobytu w Polsce.
- Naszym celem jest wspierać młode talenty, integrować dzieci i młodzież z całego świata, a także pokazywać im, że Wrocław jest otwartym i wielokulturowym miastem, w którym mogą rozwijać swoje pasje i dzielić się nimi z rówieśnikami - powiedziała współzałożycielka fundacji Przyjaźń Sztuka Edukacja Iwona Frydryszak.
Uczestnicy Lelenfantu przebywali w Polsce od 13 lipca. Najpierw gościli u 20 rodzin z Wrocławia i okolic, a następnie mieszkali wspólnie w internacie na osiedlu Pilczyce, gdzie odbywały się warsztaty i próby do finałowego pokazu. (PAP)
kak/ miś/
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Miedź jedzie do Grodziska Mazowieckiego
Panu Łobodzińskiemu trzeba podziękować w trybie natychmiastowym! Zupełnie nie ogarnia drużyny, taktyki oraz nie analizuje gry przeciwników. Nie udało się Panu trenerowi z Miedzią w Ekstraklasie, z Wieczystą w 3 lidze, x Arką gdy miała już awans na wyciągnięcie najmniejszego palca u ręki. Niestety, jeżeli jest jeszcze jakakolwiek szansa uratować sezon to bez Pana trenera. Było kiedyś podobnie z trenerem Ulatowskim.
Obserwator
16:04, 2025-08-02
Historyczna tablica powodzi z 1977 znów widoczna
Przypisywane sobie zasług, że tabliczka wróciła po artykule, jest trochę śmieszne. Trwa remont więc może ją zabezpieczono. Ktoś pytał o to w urzędzie ? Patrząc na to jak bardzo obecnej władzy zależy na odzyskaniu przez miasto świetności , mało prawdopodobne jest żeby kazali usunąć historyczną tabliczkę.
Trwa remont
15:59, 2025-08-02
Jęczmień płonny szkodzi psom na Piekarach
Jest na to rozwiązanie: wyprowadzić się na wieś. Normalni ludzie nie chcą psów w mieście bo wszystko jest obsrane i obszczane.
fffffffff
15:17, 2025-08-02
48 lat temu Legnica stanęła w obliczu powodzi
Wody Polskie dbają by Legnicy już nic nie zalało.
Wały Są OK
15:04, 2025-08-02
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz