Jury pod przewodnictwem Benedykta Ksiądzyny ogłosiło zwycięzców tegorocznego Festiwalu Piosenki Studenckiej PRYZMAT.

Najlepszą solistką została Nikola Warda. Wybierając utwory Renaty Przemyk zaprezentowała swoje wszechstronne umiejętności wokalne. – Jest to dla mnie wzór wokalistki i w przyszłości chciałabym śpiewać w podobnym jej stylu. Moją inspiracją jest również muzyka zespołu Dżem i Kasi Nosowskiej, ostatnio polubiłam też reggae – mówiła Nikola.

Laureatka dzisiejszego finału mimo młodego wieku zdobyła już niemałe doświadczenie sceniczne i wokalne, biorąc udział w szeregu festiwali i konkursów wokalnych. – Wcześniej była to dla mnie zabawa, teraz to przede wszystkim duża pasja, którą traktuję bardziej na poważnie.

Dotychczasowe sukcesy i ambitne plany młodej wokalistki są przykładem na to, że warto rozwijać swoje umiejętności i zdobywać nowe doświadczenia, które zaowocują w przyszłości. – Trzeba być zawsze sobą i dążyć do celu jaki się obrało. Cieszę się, że mogłam wystąpić po raz kolejny w Legnicy, mieście w którym się uczę i spędzam najwięcej swojego czasu – powiedziała laureatka Festiwalu.

Decyzją jurorów pierwsze miejsce zajął także zespół Przeciwziemia z Wrocławia.

- Staramy się znaleźć coś swojego, jakiś teren jeszcze nie zagospodarowany. Tworzymy wyłącznie swoją muzykę, miedzy dwoma skrajnościami, naszym łagodnym obliczem i bardziej drapieżnym, dynamicznym. Korzystamy z różnych źródeł, czasami jest to folk, orient, ale przede wszystkim akustyczny rock – powiedział wokalista zespołu.

Grupa powstała w marcu zeszłego roku, kiedy ostatecznie wykrystalizował się obecny jej skład, z legniczaninem Bartkiem Sobierajem na czele.

- Pochodzę z Legnicy i tym bardziej tutaj szukałem przeglądu, na którym moglibyśmy wystąpić. Udało się, zagraliśmy na tym festiwalu już drugi raz. Chętnie tu wracamy, ponieważ najważniejszy jest odbiór, którego tutaj na pewno nie brakuje – mówił Bartek Sobieraj.

W tym roku gwiazdą festiwalu był Stanisław Soyka. Z właściwym sobie poczuciem humoru artysta zorganizował zajęcia wokalne dla publiczności, która – jak sam przyznał – go nie zawiodła. W repertuarze koncertu nie zabrakło najbardziej cenionych jego utworów, wspomnień i anegdot, którymi chętnie dzielił się z widzami.

[FOTORELACJA]5478[/FOTORELACJA][FOTORELACJA]5479[/FOTORELACJA]