Zamknij

Jazzowo i międzypokoleniowo w Caffe Modjeska

11:48, 24.01.2014
Skomentuj

Skrzyknął swoich uczniów ze szkoły muzycznej, którzy „coś już potrafią”, zaprosił do współpracy muzyków, którzy „coś w sobie mają” - i zagrali w Caffe Modjeskiej.

Bohaterów wieczoru było wielu. Patrycjusz Gruszecki, trębacz i pedagog, wykłada w Zespole Szkół Muzycznych w Legnicy. Ostatnio grał z Karolakiem, obecnie pracuje nad wspólnym projektem ze Zbigniewem Wodeckim. Gra na trąbce i fortepianie, śpiewał i wprowadzał na scenę kolejnych artystów – to dyrygent magik. Uczniowie Szkoły Muzycznej - zdecydowanie „pierwsze skrzypce” występu. Młodzi, zdolni i już sięgający po najbardziej skomplikowaną z form muzycznych. Mirosław Sanecki, saksofonista samouk z Lubina, o którym Gruszecki mówi że ten „coś w sobie ma”. Chyba dlatego był duszą występu. Tadeusz Olchowski – klarnet, pod koniec dołączający do orkiestry, oklaskiwany za solówki.

Artyści grali kolędy i standardy jazzowe. Patrycjusz Gruszecki zaśpiewał znane publiczności utwory, jak „I've got you under my skin”, „How insensitive” czy „Fever”. Zagrał również w duecie z Mirosławem Saneckim. Na koniec wystąpił prawdziwie międzypokoleniowy zespół, z perkusją i gitarą basową o brzmieniu kontrabasu. W pewnym momencie na scenie grało 12 muzyków. Wykonaniem utworów „Summertime” i „Blue Monk” zdobyli sobie serca publiczności.

Koncert został zorganizowany przez Stowarzyszenie Przyjaciół Zespołu Szkół Muzycznych w Legnicy „Sempre Arte”. Fundusze ze sprzedaży cegiełek przeznaczone zostaną na poszerzenie zbiorów muzycznych szkoły – zakup płyt DVD z koncertami muzyki klasycznej, jazzowej. Blue Monk uznał, że to cenna inicjatywa i włączył się do akcji.[FOTORELACJA]7595[/FOTORELACJA]

- Chcemy się przekonać, może powstanie w Legnicy środowisko jazzowe? - zastanawia się Cezary Bukowski, współzałożyciel Klubu Jazzowego i prezes znanego z organizacji koncertów jazzowych Stowarzyszenia Blue Monk. - Kiedy zaczynaliśmy działać w 2004 r., w Legnicy był tylko jeden pianista jazzowy, niestety nieżyjący już Ireneusz Łatacha. To kapitany muzyk, świetnie swingował.

Środowisko jazzowe w Legnicy już powoli powstaje. Miłośnicy jazzu mają od pewnego czasu wspólnego jamowania w akademiku PWSZ. Patrycjusz Gruszecki zapowiada, że koncertów podobnych temu, który się odbył w Caffe Modjeska będzie więcej. Będzie więc kolejna okazja do słuchania jazzu, a dla muzyków, zwłaszcza młodych, do tego, by zaprezentowali swoje umiejętności.

(CP(lca.pl))

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%