W piątkowe popołudnie w legnickiej Galerii Satyrykon odbył się wernisaż wystawy Norberta Sarneckiego - Skąd Pan czerpie inspiracje?

Gdy patrzy się na prace tego rzeźbiarza, od razu rzuca się w oczy nietuzinkowość jego dzieł i chęć wykorzystania do kontemplacji dzieła poczucia humoru oglądających. Sam autor przyznaje, że tytuł jego obecnej wystawy to najczęściej zadawane przez dziennikarzy tendencyjne pytanie, w którym chodzi o to jedynie, aby w dwóch zdaniach podsumować swoje inspiracje i żeby jednocześnie ładnie wyglądało w artykule.

- Dzisiejsza wystawa jest wyjątkowa pod każdym względem, ponieważ od początku istnienia Galerii Satyrykon po raz pierwszy gości w nim rzeźba i do tego taka, która wzbudza jednocześnie refleksje i uśmiech - mówiła Janina Szlempo z Galerii Satyrykon.[FOTORELACJA]8715[/FOTORELACJA]

Wystarczy wspomnieć, że jedna z rzeźb Norberta Sarneckiego pt: „Fryderyk był wielkim smakoszem"  w 2010 roku zdobyła nagrodę Prezydenta Miasta Legnicy.

- Bardzo się cieszę, że jestem w Legnicy, lubię tu bywać. Niestety większych form nie można było zaprezentować ze względu na ograniczoną przestrzeń galerii, jednak te są też warte uwagi. Małe formy powstają w tak zwanym międzyczasie gdy powstają duże - mówił artysta.

Formy Norberta Sarneckiego to połączenie sztuki i satyry, zmuszają do refleksji poprzez humor.

- Z tłumaczeniem sztuki jest jak z tłumaczeniem komuś kawału, jeśli to robisz, to znaczy, że już nie ma sensu. Jeżeli utrafiłem w Państwa gusta, to jestem szczęśliwy - zaznaczał rzeźbiarz.