Znany, sławny i na dodatek legniczanin Waldemar Krzystek był gościem wyjątkowego, walentynkowego spotkania kobiet. Opowiedział o sobie, swojej pracy i wszystkich swoich miłościach.
- Nie wiem czy jestem ekspertem. Zgłębianie tematu miłości to neverending story, praca, która się nigdy nie kończy, bo co rok, co miesiąc, co tydzień, człowiek odkrywa nowe aspekty tego uczucia. Nie ma ekspertów w tej dziedzinie. Można powiedzieć, że dynamicznie zajmuję się problemem miłości w życiu człowieka – powiedział Waldemar Krzystek. - W moich filmach nikt nikomu nie mówi „kocham Cię”, a są to filmy o miłości.
Właśnie o miłości, miłości, która wydarzyła się w Legnicy mówią historie opowiedziane przez reżysera w filmach „W zawieszeniu” czy „Mała Moskwa”.
- „W zawieszeniu”, mój debiut, to historia wielkiej, heroicznej miłości pielęgniarki Anny, którą grała Krystyna Janda, do ukrywającego się w piwnicy jej domu Marcela, granego przez Jerzego Radziwiłłowicza. Historia wydarzyła się na ulicy Słonecznej w Legnicy – dodał reżyser.
Później była „Ballada o Zakaczawiu”, również historia z nieszczęśliwą miłością w tle, obsypana nagrodami „Mała Moskwa”, i „Fotograf”, wstrząsający film, tym razem o braku miłości. Odniesień do Legnicy nie brakuje w spektaklach teatralnych reżyserowanych przez Krzystka. - Nie urodziłem się na Wawelu, jestem z Legnicy – stwierdził Waldemar Krzystek.
Reżyser nie tylko Legnicę ukochał. Jak się okazuje, za młodu kochał bardzo mocno i bardzo często. -To jest niedyskretne, ponieważ te kobiety jeszcze żyją. Usłyszą kiedyś moje odpowiedzi i może okazać się, że widziały to inaczej, a niektóre z nich nawet nie wiedziały, że się w nich kochałem, myślałem sobie, że nie, nie mam u nich szans. Niektórym to oświadczałem z różnym skutkiem i to nie były tylko Polki – śmiał się reżyser.
Spotkanie z Waldemarem Krzystkiem poprowadził Arkadiusz Rodak, wieloletni przyjaciel reżysera, który potrafił „wyciągnąć” z gościa odpowiedzi na pytania, na które nikomu innemu nie udało by się ich uzyskać.
- Waldemar zostanie poddany testowi. Będzie musiał odpowiedzieć na specjalnie przygotowany kwestionariusz miłosny Waldemara K. - zapowiadał Arkadiusz Rodak.
Waldemar Krzystek dzielnie poradził sobie z pytaniami przyjaciela, na spotkaniu czuł się jak w domu, bo przecież w końcu w domu był, zawsze podkreśla, że jest legniczaninem, jego filmy są na to najlepszym dowodem. Dowodem wdzięczności miasta było wręczenie reżyserowi tytułu Ambasadora Legnicy. Być może w mieście stanie kiedyś pomnik reżysera, bo jak żartobliwie podkreślił, na skwer swego imienia się nie zgadza.[FOTORELACJA]12376[/FOTORELACJA]
Zabił kijem bejsbolowym na oczach świadka?
Po wyroku tylko kara śmierci przez powieszenie .
Solo
20:39, 2025-06-07
Spanikował na widok patrolu. Wiadomo dlaczego
Czesiek zrobił dobrą robotę.
Meliorant
18:36, 2025-06-07
Kolejne wraki znikają z ulic
Jeśli samochód jest prawidłowo zaparkowany, zarejestrowany i ubezpieczony to takie działanie jest bezprawne. To nic innego jak kradzież cudzej własności.
Proszę o podstawę pr
16:57, 2025-06-07
W sobotę akcja TOZ i Pedigree w Legnicy
Zobaczycie, że patusy w poniedziałek będą sprzedawać na rynku tak jak dary z caritasu
jo
16:13, 2025-06-07
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz