Robert Lubera z zespołem Nie-bo, Jacek Dewódzki, Marcin Gąbka i lokalni artyści muzycznie wspominali Wielkich Nieobecnych na siódmym już „Wieczorze z Bardami”.
Przez lata Legnica kultywowała pamięć Wielkich Nieobecnych na „Bluesowych Zaduszkach”. Siedem lat temu, za sprawą Stowarzyszenia Legnica Aktywnie i Kreatywnie narodził się „Wieczór z Bardami”.
Poprzez pieśni Wielkich Nieobecnych na koncertach wspominali między innymi muzycy Czerwonego Tulipana, The Klenczon Experience, czyli Wojciech Hoffman i Mariusz Bobkowski z Turbo oraz Arek Malinowski, z którym Hoffman przez kilka lat występował w macierzystym zespole Klenczona – Czerwonych Gitarach. Gościem był także Jacek Dewódzki, były wokalista zespołu Dżem, który w formacji zastąpił Ryszarda Riedla i Mateusz Nagórski, piewca twórczości Jacka Kaczmarskiego. Pieśni Wielkich Nieobecnych prezentowali na koncertach także artyści legnickiej sceny muzycznej.
Sobotnie spotkanie było kolejnym z muzyką, tych o których pamięć żyje dzięki ich ponadczasowej twórczości. Tych, którzy odeszli i za którymi podążamy powoli. Ci, którzy odeszli przed nami pozostawili po sobie wiele wspomnień i piękna, słów których przesłanie jest mottem dla kolejnych pokoleń.
Wspominaliśmy wspólnie z Jackiem Dewódzkim, Robertem Luberą i muzykami z formacji Nie-bo, Marcinem Gąbką, Bartoszem Badtke, grupą The Diler i Moniką Workun.
Choć niewątpliwie boli, że „ludzi dobrych i złych wciąż zabiera mgła”. Wieczory takie jak ten pokazują, że mamy „tę niezwykłą moc, by zatrzymać ich, by dać wieczność im...” By dzięki takim koncertom na zawsze zapisali się w naszej pamięci. Bo zostaną pośród nas dopóki będziemy pamiętać...[FOTORELACJA]16187[/FOTORELACJA]
0 0
Koncert ... rozpiętość umiejętności wykonawców ogromną.
Bartek i Marcin ( początek) SUPER.
Koniec- czyli Dewódzki i Nie-Bo SUPER.
Pozostali... strasznie męczyli, katowali wykonywane utwory.
Poza tym- względy bezpieczeństwa pod psem, jakby w tym tłumie wybuchła z jakiegoś powodu panika, to może parę osób by przeżyło.
Toaleta- sanepid powinien to zobaczyć.
Bar- tu powinna wkroczyć skarbówka.
Barmani- na szkolenie...
Poza tym - ok.
Dobrze,że jest w naszym wielkim mieście takie miejsce gdzie te koncerty się odbywają, ale wypadałoby trochę popracować, dopracować szczegóły, poprawić niedociągnięcia i będzie znacznie lepiej. Skoro to jedyny taki klub w mieście, to raczej to zobowiązuje
0 0
[quote="Jajaja"]Koncert ... rozpiętość umiejętności wykonawców ogromną.
Bartek i Marcin ( początek) SUPER.
Koniec- czyli Dewódzki i Nie-Bo SUPER.
Pozostali... strasznie męczyli, katowali wykonywane utwory.
Poza tym- względy bezpieczeństwa pod psem, jakby w tym tłumie wybuchła z jakiegoś powodu panika, to może parę osób by przeżyło.
Toaleta- sanepid powinien to zobaczyć.
Bar- tu powinna wkroczyć skarbówka.
Barmani- na szkolenie...
Poza tym - ok.
Dobrze,że jest w naszym wielkim mieście takie miejsce gdzie te koncerty się odbywają, ale wypadałoby trochę popracować, dopracować szczegóły, poprawić niedociągnięcia i będzie znacznie lepiej. Skoro to jedyny taki klub w mieście, to raczej to zobowiązuje[/quote]
Zgoda w 100%
dramatycznie źle ustawiona kolejność wykonawców
Tekst wyświetlany z telefonu komórkowego
Bartek razem z Gąbką to przepaść
Generalnie lokalne gwiazdeczki muszą jeszcze pracować, aby dorównać zaproszonym.
0 0
Zgadzam się w 10000% . Po przeczytaniu miałem wrażenie , że sam to napisałem :) Ale jak zamkną ten przybytek to chyba chętnych nie będzie do prowadzenia klubu muzycznego co najwyżej na dyskotekę dla okolicznej patologii co było baaaaardzo dobrze widać pod koniec imprezy. Ochrona tam jakaś była??
0 0
Nie byłem. A dlaczego ?
Bo w naszej kochanej zapyziałej Legnicy trudno znaleźć plakat,afisz o tym wydarzeniu. to już nie po raz pierwszy dowiaduję się że przegapiłem coś interesującego z winy niekompetentnych organizatotów. ŻENADA
0 0
NO i wywiady - prowadzacy i on i ona dramat!!! W szkole podstawowej dzici by to lepiej zrobily!!!
Wykonawcy legniccy w skali od 1 do 10 na 2
Szkoda ze Gąbka wystąpilł z Bradke bo dużo stracił a już występ z tą panią w kapeluszu ..................... przemilczę!!!
0 0
Zaduszki... utwory m.in nieżyjących wykonawców... nastrój...a tu...
W najlepszej części koncertu, pod samą sceną nagle pojawiają się dwie wyuzdane panienki- chyba nie trafiły do Seven, albo czacha była już tak zryta że nie wiedziały gdzie są...i ten ich taniec do nastrojowych piosenek- taniec iście seksualny, rodem z klubu go-go, wręcz niesmaczny...i nie było nikogo kto zrobiłby z tym porządek
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz