Mieczysław Gorzka, znakomity mistrz kryminału był gościem wieczoru Amicusów w Legnickiej Bibliotece Publicznej. Wyróżnieni tytułem Przyjaciela Biblioteki otrzymali najnowszą książkę pisarza, który okazał się także doskonałym oratorem.

W tym roku gościem był Mieczysław Gorzka, jeden z najlepszych pisarzy kryminałów w Polsce, który przywiózł ze sobą „Ostatni świt”, trzecią część cyklu „Wściekłe psy”, nie lada gratkę dla miłośników twórczości Gorzki i wielbicieli przygód nadkomisarza Marcina Zakrzewskiego. Tych, jak się okazało, w Legnicy jest spora rzesza i spotkanie z ulubionym „kryminalistą” zapamiętają z pewnością na długo.
Mieczysław Gorzka nie dość, że znakomicie pisze, potrafi niezwykle ciekawie mówić. Mówił długo i zajmująco, fanom udało się „wyciągnąć” od pisarza kilka sekretów i szczegółów dotyczących bohaterów jego książek.
Czytelnicy poznali genezę „narodzin” Marcina Zakrzewskiego i Laury Wilk, bohaterki „Poszukiwacza zwłok” i już wiadomo, że ta seria będzie miała kontynuację. Druga część będzie nosiła tytuł „Wilczyca” i jest to jedna z trzech książek, które powstają.
- Druga to nowy Zakrzewski. Oczywiście i to się będzie nazywać „Nie anioł” i też będzie fajna. Piszę jeszcze trzecią, ale mam klauzulę tajności w umowie, powiem tylko, że będzie miała swoją premierę latem przyszłego roku i będzie to nowość na rynku. Czegoś takiego jeszcze nie było – zapowiedział Mieczysław Gorzka.
Autor zdradził, że pisząc o przygodach swoich bohaterów, nigdy jeszcze nie korzystał z pomocy policjantów, nie wykorzystał żadnej historii kryminalnej.
- Wszystko sam wymyśliłem i wziąłem sobie za punkt honoru, na razie, że wszystko, co piszę, to moje pomysły – zaznaczył pisarz.
Mieczysław Gorzka urodzony w Środzie Śląskiej, dawniej częsty bywalec Legnicy, obecnie mieszkaniec Wrocławia w swoich książkach nie zapomina o Dolnym Śląsku i większość makabrycznych, na szczęście fikcyjnych zbrodni właśnie tu umieścił. Jak wielka jest moc jego pióra świadczyć może fakt, że jezioro opisane w horrorze „Burza” mieszkańcy zaczęli omijać z daleka. W roli Zakrzewskiego, gdyby miało dojść do ekranizacji jego książek, widziałby Marcina Dorocińskiego.
Jego książki stały się bardziej oczekiwane, niż książki Mroza, Bonda robi sobie z nim selfie i chwali się w mediach społecznościowych, a redakcją jego książek zajmuje się Małgorzata Starosta, autorka komediowych powieści kryminalnych.[FOTORELACJA]19942[/FOTORELACJA]

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Kupaj: „To duże wyzwanie dla samorządów”
Ciekawe kto będzie realizował te zakupy. W UM nie ma pracowników w WZKOC, którzy się znają na rzeczy, wszyscy znający się choć trochę na OC "ewakuowali" się z tej instytucji. Wydział nawet nie ma dyrektora na całym etacie (tylko pełniący obowiązki na część etatu). Nie mówiąc już o wakatach na stanowiskach d/ finansowych i bazy sprzętowej.
Nikoś
18:39, 2025-11-13
Solidarność staje w obronie swoich działaczy
Taaaa,najlepiej założyć związek aby chronić swoje cztery litery. A ludzie płacą na nich. Ten związek jest już rok i jeszcze nic nie zrobił dla pracowników, także sorry ale członkowie wywalili pieniądze w błoto. A ta akcja to też za Wasze?
Nie-członek ZZ
18:29, 2025-11-13
Solidarność staje w obronie swoich działaczy
Działacze związków to największe nieroby w każdej firmie
legman
18:05, 2025-11-13
Kupaj: „To duże wyzwanie dla samorządów”
Towarzyszu prezydencie, to wasza pierwsza i ostatnia kadencja.
Kater
17:49, 2025-11-13