W rozmowie z PAP ekspertka z Zakładu Meteorologii i Klimatologii Uniwersytetu Łódzkiego przypomniała, że rok 2024 był najcieplejszym w historii pomiarów globalnych. Z kolei w maju Światowa Organizacja Meteorologiczna podała, że temperatury w latach 2025-2029 na całym świecie osiągną prawdopodobnie rekordowe poziomy.
Wszystkie prognozy wskazują, że znowu czeka nas gorące lato - powiedziała PAP klimatolog prof. Joanna Wibig z Uniwersytetu Łódzkiego. Jej zdaniem średnia temperatura zbliży się do tej z ubiegłego roku, która w skali globalnej została uznana za najwyższą w historii pomiarów meteorologicznych.
"Możemy się spodziewać, że także w tym roku temperatura będzie bliska rekordu z 2024 r. Może nie aż tak bardzo intensywnie, bo nie na całej kuli ziemskiej jest teraz gorąco - ale będziemy blisko rekordowych wartości. Jeśli chodzi o lato w Polsce, to będzie cieplej niż zwykle, chociaż opady pozostaną w miarę w normie. Tak pokazują wszystkie prognozy, z jakimi się zapoznałam, ale to są oczywiście tylko prognozy - one nie muszą się sprawdzić" - zaznaczyła prof. Wibig.
Klimatolog przypomniała, że jeszcze 30-40 lat temu na terenie Polski meteorolodzy w ciągu całego roku notowali średnio 3-4 dni z temperaturą powyżej 30 stopni Celsjusza. Obecnie ta liczba wzrosła co najmniej trzykrotnie i przewiduje się, że upalnych dni, gdy termometry wskazywać będą powyżej 30 stopni, będzie jeszcze więcej.
"Wyższa temperatura wpływa też na zmienny reżim opadowy. A więc możemy się spodziewać, że częściej będzie bezdeszczowo, ale jak już przyleje, to naprawdę porządnie. To jeszcze nie jest wynik istotny statystycznie, ale już widać takie tendencje, że intensywnych, ulewnych opadów mamy ciut więcej niż dawniej. Co gorsza, częściej też mamy do czynienia z suszą" - dodała.
Prof. Wibig zauważyła, że lipiec jest miesiącem, w którym uaktywniają się niże nad Atlantykiem - mogą one wywierać wpływ na pogodę w Polsce. "Wędrując nad nami, przynoszą na zmianę dzień deszczowy, potem słoneczny, potem znowu deszczowy. Dlatego zmienność pogody w lipcu jest typowa dla naszej strefy klimatycznej i ta tendencja najprawdopodobniej się utrzyma" - wyjaśniła.
W opinii klimatolog z UŁ w tym roku na terenie Polski można było zaobserwować cały szereg nietypowych zdarzeń pogodowych. Luty, marzec i kwiecień były bardzo ciepłe, a po nich nastąpiło zaskoczenie - zimny maj z temperaturami sporo poniżej wieloletniej normy. Zdaniem prof. Wibig, tak zimne maje są w Polsce rzadkością.
Naukowczyni wskazała, że zmiany klimatyczne znajdują odzwierciedlenie w wegetacji roślin. "Z jednej strony ocieplenie jest korzystne, bo mamy dłuższy okres wegetacyjny. W związku z tym zaczynamy uprawiać rośliny, których uprawa wcześniej była nieco problematyczna. Kukurydza jest tego klasycznym przykładem. Uprawialiśmy ją tylko na paszę, bo kolby nie miały szans dojrzeć, a w tej chwili kukurydza ogarnia całą Polskę. Cieplejszy klimat sprzyja też uprawie winogron. Niestety, ograniczeniem dla tych i innych upraw w Polsce będzie zawsze brak wody" - zaznaczyła.
Kolejny problem, wskazany przez prof. Wibig, dotyczy głównie ogrodników i sadowników. Niekorzystne dla ich upraw są zjawiska pogodowe, jakie wystąpiły zarówno w tym, jak i ubiegłym roku. Była to bardzo ciepła wczesna wiosna, która spowodowała, że w marcu ruszyła wegetacja, a potem na przełomie kwietnia i maja nadeszły przymrozki.
"Jeżeli te przymrozki są w granicach minus 2 stopni, to nie jest źle. Natomiast jeżeli one sięgną przy gruncie minus 4-6 stopni, to jest to fatalne dla owoców. Przymrozki, nawet w maju i o podobnej skali, zdarzały się wcześniej w naszym klimacie, ale one następowały w innej fazie rozwoju roślin. Jednak teraz, gdy wegetacja rusza w marcu, to w momencie, kiedy przychodzą przymrozki, mamy już kwitnienie, a w niektórych przypadkach wręcz zawiązki owoców. Wtedy roślina jest najbardziej bezbronna" - podkreśliła.(PAP)
agm/ zan/ mow/
prosimy o deszcz15:40, 29.06.2025
To nie dobrze. Trzeba będzie włączyć klimatyzator a wiadomo że to trochę szumi.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
GDDKiA zachęca: wakacyjna mapa Dolnego Śląska
Żeby zobaczyć Frankeinsteinów, nie trzeba nigdzie jechać. Wystarczy zajrzeć na trybunę C na klepisku w parku. Tam ich dostatek. 🤣
Pikol Óltras ÓML
18:35, 2025-06-29
Wojciech Łobodziński po meczu Arka Gdynia - Miedź
Dla piłkarzy z miedzi wszystkiego najlepszego, bywa i tak, raz się przegrywa a raz wygrywa. Natomiast dla dewiantów z trybuny C bez wykształcenia życzę mega pro gula żeby wam skoczył haha. Zapodajcie pixe od Papryka albo rompera.
Skarpeta ÓML
17:38, 2025-06-29
Etykieta na luzie. Dobre maniery na wakacjach.
W obozie na SStrefie dostanę urlop i z innymi robolami będę walczyć o kawałek plaży w Kołobrzegu. Postawie duży parawan aby najwięcej plaży mieć dla siebie a robole żeby nie miały nic. Pod koniec dnia zostawię po sobie pety i puszki oraz klocka na wydmach jak na przegrywa z polin przystało.
Wyrobnik z polin
17:33, 2025-06-29
Rafał Plezia ostro o miejskiej promocji
To Plezia jest plagiatorem.Juz wcześniej stosowano tę formułkę
Jurij
16:50, 2025-06-29