„Gdzie ta keja?” – w ten weekend na pewno nad Jeziorem Kunickim na festiwalu Szanty Kunice

[CGK]2243[/CGK]

Kto raz poczuł klimat muzyki żeglarskiej nad Jeziorem Kunickim, ten wie, że szanty w Kunicach to coś więcej niż koncerty. To wspólne śpiewanie, morska energia, zapach lata i spotkania, które zostają w pamięci na długo. Przed nami dwa dni prawdziwego szantowego święta, jakiego w regionie nie było od lat. Na scenie pojawią się znane i lubiane zespoły, a każdy z nich wniesie coś innego do tego niezwykłego muzycznego rejsu pod wodzą kapitana Jacka Stacewicza.

W piątek na scenie pojawi się Orkiestra Samanta, kapela, która wie, jak rozkręcić publiczność. Grają folkowo, rockowo, mocno i z sercem. Zaraz po nich Jack Sparrow, czyli spora dawka luzu i dobrego humoru. Ich występ to zawsze przygoda. Później Za Horyzontem i spokojniejsze, bardziej klimatyczne granie. Idealne, żeby na chwilę przysiąść i odpłynąć myślami. A na koniec wieczoru Nikola Warda z zespołem, nasza, młoda, ale z pazurem. Kto jej nie zna, ten się zaskoczy, bo głos ma jak dzwon.

Sobota też zapowiada się konkretnie. Zacznie Aqua Marina świeżo, melodyjnie i lekko. Potem Własny Port, czyli zespół z duszą, teksty mają z treścią, która zostaje w głowie, a muzykę bardzo „do posłuchania”. Po nich na scenę wejdą W Stronę Portu, a to już pewne, że będzie głośniej i bardziej energetycznie. Na koniec Mechanicy Shanty, stara dobra szkoła szant, prawdziwa klasyka. Kapela ukochana przez kunicką publiczność, z nimi publiczność zawsze śpiewa głośniej niż zespół.

Tradycyjnie, muzycznemu szantowaniu towarzyszyć będą Regaty o Puchar Wójta Gminy Kunice – sportowe zmagania żeglarskie na Jeziorze Kunickim, które odbędą się w piątek i sobotę, urozmaicając festiwal żaglową rywalizacją. To świetna okazja, by poczuć wiatr w żaglach i kibicować zawodnikom startującym w rywalizacji.

Na koniec warto dodać jeszcze jedno, nie tylko muzyką i żaglami człowiek żyje. Na miejscu nie zabraknie też dobrego jedzenia, zimnych napojów i różnych atrakcji towarzyszących, więc każdy niezależnie od wieku, znajdzie coś dla siebie. Warto być, posłuchać, pokibicować, pośmiać się i po prostu dobrze pobawić. Bo takie letnie weekendy, z muzyką nad wodą, to prawdziwy skarb.