Prezydent zaproponował, radni zaakceptowali, parkujący ponoszą konsekwencje finansowe

Zamiast 4 złotych musiał zapłacić 40 złotych, za „karę” bo źle zrozumiał zawiłe przepisy dotyczące dopłat za przekroczony czas parkowania w strefie płatnego parkowania. Urzędnicy powołują się na uchwałę rady miejskiej z 2013 roku. Po cichu mówią, że jest wadliwa, ale nie mogą nic zrobić.

Kierowca zaparkował swoje auto na parkingu pod urzędem miasta, płacąc za bilet ważny do godziny 9:56. Spotkanie, na którym był przeciągnęło się jednak do 10:30, a po powrocie do auta, kierowca znalazł wezwanie za przekroczenie czasu postoju, które wystawiono o 10:08. Opłatę uiścił, ale według ZDM, nieprawidłowo, co kosztowało go dodatkowe 40 złotych. Dlaczego?

Na wezwaniu brak było informacji o wysokości dopłaty, jedynie wskazówka, że należy ją uiścić w strefie płatnego parkowania w parkomacie. Zgodnie z adnotacją postanowiłem zapłacić za kolejną pełną godzinę parkowania. Zrobiłem to o godzinie 10:40, licząc na to, że zapłaciłem za pełną godzinę "z górą", czyli okres dłuższy niż przekroczony na wezwaniu, ale okazało się, że parkomat naliczył tylko część wymaganej kwoty. Po wysłaniu maila z potwierdzeniem zapłaty i załączeniem dwóch biletów, odpowiedź z ZDM Legnica nadeszła dopiero po dwóch godzinach, wskazując, że prawidłowa dopłata wynosiła 3,90 zł, a nie 3 zł, jak zapłacił kierowca. Wówczas zaczęły się trudności – kolejnego dnia pracy ZDM, przy próbie uzyskania wyjaśnienia stwierdzono, że już za późno na dokonanie dopłaty w parkomacie, a kierowca powinien uiścić mandat w wysokości 40 zł - mówi kierowca.

W dobrej wierze, próbował znaleźć rozwiązanie i skontaktować się z ZDM, aby dowiedzieć się, gdzie może zapłacić brakującą kwotę. Otrzymał jednak informację, będąc już poza Legnicą i po godzinach pracy ZDM, że nie ma możliwości dokonania dopłaty na konto, a jedynie w parkomacie lub siedzibie SPP. W konsekwencji, musiał uiścić mandat za opóźnienie, ale... już na konto!

Pytanie brzmi, w jaki sposób mam samodzielnie naliczyć opłatę za przekroczenie parkowania, skoro na wezwaniu znajduje się jedynie zapis, że czas jest liczony w pełnych godzinach. Jak obliczyć tę opłatę, gdy brakuje precyzyjnych wskazówek? – pyta kierowca.

Przypadek ten ujawnia problemy z transparentnością w naliczaniu opłat i opóźnieniami w odpowiedziach ZDM, które prowadzą do niezrozumienia zasad parkowania oraz dodatkowych opłat.

Wszystko to dzieje się w ramach tzw. „smart city” Legnica, które powinno zapewniać prostsze i sprawniejsze procedury obsługi obywateli. Jednak w tym przypadku, system parkowania, mimo nowoczesnej technologii, nie do końca służy interesom mieszkańców i odwiedzających miasto. Może gdyby udało mi się dodzwonić do ZDM, a próbowałem kilkakrotnie, może gdybym na wezwaniu znalazł dokładniejsze informacje o zasadach obliczania dopłat, a odpowiedzi na zapytania mailowe były szybsze, zwłaszcza w sprawach, które wymagają szybkiego działania, do takiej sytuacji by nie doszło.

Zarząd Dróg Miejskich swoje decyzje opiera na z uchwale Rady Miejskiej Legnicy z dnia 28 października 2013r. Może czas, aby się nad nią pochylić i dostosować do potrzeb parkujących, którzy słono płacą nie tylko za brak empatii urzędników, ale także za brak konkretnych i jasnych wytycznych, dotyczących sposobu dopłat za przekroczony czas parkowania?