Na dziś zaplanowane zostało pierwsze spotkanie dla organizacji, które nie otrzymały dofinansowania w tegorocznym konkursie grantowym organizowanym przez Urząd Miasta Legnica. Nie wszystkie organizacje wezmą w nim udział, bo jak nas zaalarmowali działacze, brakło dla nich miejsc. Zapytaliśmy Ratusz o tę sytuację i jak poinformował rzecznik urzędu, kolejne spotkanie zaplanowano na 24 marca, ta wiadomość jednak do działaczy nie dotarła więc informujemy.
[ZT]106288[/ZT]
Zapytaliśmy o skład komisji oceniającej wnioski, w odpowiedzi poinformowano nas, że składała się z urzędników oraz przedstawicieli organizacji pozarządowych. W jej skład weszli: Katarzyna Matijczak, dyrektorka biura prezydenta miasta, Mirosława Myrna-Kudryk, sekretarz miasta, Zbigniew Rutka, zastępca dyrektora wydziału oświaty, kultury i sportu, Karol Dobrowolski, asystent administracyjny oraz przedstawiciele NGO: Grzegorz Wala i Anna Granas.
Komisja oceniła wnioski i odrzuciła 20, a środki przyznano tylko 3. Wzbudziło to niemało kontrowersji wśród organizacji. Legnicki Szkolny Związek Sportowy poinformował, że zmuszony jest podjąć decyzję o zawieszeniu międzyszkolnych zawodów sportowych wobec braku środków.
Dlaczego wnioski odrzucono? Lista błędów, które według urzędu popełniali wnioskodawcy, jest długa. Obejmują one zarówno kwestie formalne, jak i błędy merytoryczne. Urząd argumentuje, że większość wniosków nie spełniała podstawowych wymogów umożliwiających ich pozytywną ocenę.
„Błędy formalne:
- brak wymaganych załączników zgodnie z ogłoszeniem konkursowym,
- podpisanie oferty niezgodnie z reprezentacją wynikającą z KRS.
Błędy merytoryczne:
- brak wskazania grupy docelowej zadania, czyli do jakich grup adresatów konkretnie
oferent kieruje swoje działania i czy są to mieszkańcy Legnicy, a często były to osoby
spoza Legnicy, czego budżet Miasta Legnicy nie może finansować,
- brak wskazania problemów grupy docelowej, które zostaną rozwiązane poprzez realizację zadania,
- wadliwe opisy działań, m.in. brak wskazania na czym będzie polegało dane działanie (co oferent zaplanował w danym działaniu), ile dzieci i młodzieży weźmie w nim udział, brak poprawnego określenia grupy docelowej do której skierowane jest działanie, brak informacji ile będzie zrealizowanych godzin danego wsparcia itp.
- brak wskazania rezultatów ilościowych tj. np. ile zostanie zrealizowanych godzin szkoleniowych, ilu uczestników obejmie całe zadanie, ile będzie warsztatów/meczów/szkoleń/wyjazdów/obozów itp.
- brak wskazania ile osób zostanie objętych całym zadaniem – zatem oceniający nie wie ile osób oferent zamierza objąć wsparciem
- błędy w kosztorysie: brak wskazania jakie wydatki zamierza ponieść w ramach przyznanego dofinansowania, kumulacja kilku rodzajów kosztów w jednej pozycji i opatrzona rodzajem miary jako „ryczałt”– najwięcej błędów w kosztorysie dotyczyło właśnie pozycji związanych z wynagrodzeniami.” (pisownia oryginalna)
W związku z tym zapadła decyzja, że odbędzie szkolenie dla organizacji, pierwsze już dziś we wtorek 18 marca. Poprowadzi je Katarzyna Matijczak, która, jak podkreśla urząd, ma ponad 20-letnie doświadczenie w pracy z organizacjami pozarządowymi. Jest ekspertką oceniającą wnioski w różnych programach rządowych i ministerialnych. Nie zmienia to jednak faktu, że decyzje dotyczące tegorocznego konkursu wywołały burzliwe reakcje wśród lokalnych NGO, które czują się pominięte i oczekują wyjaśnień.
Zaplanowane spotkania są przejawem troski Prezydenta Miasta Legnicy o jak najlepszą jakość składanych ofert realizacji zadań publicznych i, co za tym idzie, zwiększenia efektywności działań podejmowanych na rzecz mieszkańców. Lepsza jakość ofert ułatwi również późniejsze rozliczenie uzyskanej z budżetu Legnicy dotacji. Mamy również nadzieję, że zdobyte w trakcie tych lub kolejnych spotkań oraz szkoleń umiejętności, pozwolą legnickim organizacjom pozarządowym na skuteczne pozyskiwanie środków zewnętrznych także poza budżetem Miasta Legnicy, dzięki czemu mieszkańcy zyskają wiele nowych i ciekawych inicjatyw, a same organizacje w wydatny sposób rozwiną swój potencjał i doświadczenie – pisze Grzegorz Koczubaj, rzecznik prasowy urzędu miasta.
Póki co jest 18 marca i przyszedł czas na pierwsze „szkolenie”, a mieszkańcy Legnicy nadal czekają. Jak długo jeszcze potrwa procedura – szkolenie – składanie wniosków – rozpatrywanie ich?
Środki były i są przewidziane w budżecie miasta na zadania związane ze wsparciem lub powierzaniem organizacjom prorządowym oraz podmiotom wymienionym w art. 3 u.st 3 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 roku o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz. U. z 2024 r. poz. 1491 t.j. ze zm.), prowadzących działalność statutową w danym zakresie tematycznym w tym z zakresu upowszechniania kultury fizycznej i popularyzacji turystyki poprzez zagospodarowanie czasu wolnego i zwiększenie aktywności ruchowej dzieci i młodzieży oraz przeciwdziałanie patologiom społecznym.
TED17:33, 18.03.2025
Wyrazem troski jest zawieszenia działalności organizacji, które nie otrzymały pieniędzy w lutym. Ratusz ma czas. Wnioski były składane w ub. roku. Odrzucenie nastąpiło w marcu. Cały marzec, a może jeszcze kwiecień na szkolenia. Składanie nowych wniosków do końca kwietnia albo w maju. Rozstrzygnięcie w czerwcu albo w lipcu. W latach poprzednich wnioskodawcy potrafili prawidłowo wypełnić wnioski. Co się zmieniło. We wnioskach nic. W ratuszu nastąpiła zmiana prezydenta i składu komisji rozpatrującej wnioski.
fery18:30, 18.03.2025
Na 6 osób w komisji jedna coś wie o sporcie, pozostali to mistrzowie papieroplastyki urzędowej
poysłowy dobromir19:32, 18.03.2025
A trzeba było zrobić szkolenie w Szkolnym Schronisku Młodzieżowym na Jordana. Tam jest duża sala i dla wszystkich działaczy znalazłoby się miejsce. Myśl urzędniku, myśl czasami.
Tsa20:11, 18.03.2025
Przecież nie idzie o miejsce. Idzie o rozciągnięcie w czasie szkolenia i przesunięcie terminu rozpatrzenia wniosków na lato. Dlaczego? Może nie ma wciąż kasy od sklepów sprzedających alkohol, może nowa komisja nie popisała i trzeba ich przeszkolić, więc wszystko przykrywa się gadką o szkoleniu wnioskodawców. Sala w schronisku pozwoliła by wszystko załatwić w jednym dniu. Nie o to idzie. Poza tym prezydent musiał by przyznać, że schronisko może zarabiać także na zleceniach z ratusza.
0 0
1. Ciekawe "wnioski były składane w ubiegłym roku" podczas gdy konkurs został ogłoszony na początku stycznia.
2. Właśnie w tym problem że przez ostatnie lata nikt jakości wniosków nie sprawdzał. Teraz gdy liczy się jakość a nie znajomosci,no cóż trzeba się postarać.