„Nie ma możliwości” nie przekonuje radnej Katarzyny Odrowskiej. Punktuje błędy, analizuje trasę i proponuje rozwiązania

Radna Katarzyna Odrowska nie odpuszcza tematu wykluczenia komunikacyjnego rejonu Dworca Legnica Północ i ponownie interpeluje w sprawie utworzenia przystanku autobusowego przy tunelu kolejowym. Odpowiedź magistratu, zawierająca odmowę i przykład nieistniejącej już linii nr 17, dokładnie przeanalizowała, wykazując jej niedoskonałości. Zdaniem radnej powodem niepowodzenia tamtego rozwiązania była nieatrakcyjna trasa i niedostosowany rozkład jazdy. W nowej interpelacji przedstawia alternatywy, wskazuje możliwe pętle nawrotne i proponuje wykorzystanie krótszych autobusów, które miasto już posiada w swoim taborze.

Radna Katarzyna Odrowska wraca do sprawy braku przystanku autobusowego w rejonie Dworca Legnica Północ. Pierwszą interpelację w tej sprawie złożyła 3 lipca, na wniosek mieszkańców oraz osób pracujących w rejonie ulic Ścinawskiej, Gliwickiej i Wałów Rzecznych. Jak zaznacza, w tym obszarze znajdują się m.in. domy, zakłady pracy, szkoła podstawowa „Dar Losu” dla dzieci w spektrum autyzmu, hotel pracowniczy czy boisko. Najbliższy przystanek znajduje się aż za kładką na ul. Pocztowej, a dojście do niego prowadzi przez tunel kolejowy, który według relacji mieszkańców, „budzi grozę” i nie ma w nim monitoringu.

W odpowiedzi na interpelację, podpisanej przez Jacka Baszczyka, zastępcę prezydenta Legnicy, wskazano, że po przeprowadzonej kilka lat temu „optymalizacji układu tras i rozkładów jazdy” nie ma możliwości wydłużenia lub utworzenia nowej linii w tym rejonie z powodu m.in. braku pętli nawrotnej. Jako argument przytoczono przykład zlikwidowanej linii nr 17, która kursowała w tym rejonie w latach 2007–2009, ale została wycofana ze względu na niską frekwencję.

Katarzyna Odrowska nie przyjęła tej odpowiedzi bezkrytycznie.  Po analizie trasy i rozkładu jazdy linii 17 naprawdę rozumiem, że frekwencja była niska i wcale się temu nie dziwię – komentuje radna. 

Jak wyjaśnia, trasa linii była nielogiczna. Przejazd z ul. Ścinawskiej do ul. Witelona zajmował autobusowi 15 minut, czyli tyle samo, ile zdrowej osobie dorosłej zajmuje pokonanie tego odcinka pieszo. Dodatkowo kursy odbywały się co godzinę, nie zapewniały dojazdu do pracy na godz. 6.00, nie funkcjonowały w weekendy, a ostatni autobus odjeżdżał przed 22.00. Kolejna wersja rozkładu była jeszcze bardziej okrojona.

Radna podkreśla, że od likwidacji linii 17 sytuacja w tej części miasta znacząco się zmieniła, powstały nowe osiedla mieszkaniowe, zakłady pracy, hotel, a społeczeństwo starzeje się, co sprawia, że rośnie zapotrzebowanie na dostępny i sprawny transport publiczny.

W ponowionej interpelacji Katarzyna Odrowska przedstawia konkretne propozycje możliwego poprowadzenia trasy autobusowej. Wskazuje dwa potencjalne miejsca nawrotu: trójkąt u zbiegu ulic Gliwickiej, Kobylińskiej i Ścinawskiej oraz układ ulic Ścinawska – Wały Rzeczne – Bytomska – Gliwicka. Proponuje także wykorzystanie autobusów niskopojemnych, jak Mercedes Sprinter czy Solaris Urbino 8,9, które miasto już posiada w taborze.

Taki tabor byłby skuteczny nie tylko tutaj, ale również na innych legnickich osiedlach, jak np. Piekary, gdzie autobusy kursują tylko skrajem osiedla, zmuszając mieszkańców do długiego dojścia do przystanku. Jeśli zapewnimy realny komfort i częstotliwość kursów, ludzie wybiorą komunikację miejską – przekonuje radna Koalicji Obywatelskiej.