Legniczanka kilka dni temu w jednym z wielkopowierzchniowych sklepów kupiła pomidora. Ku jej zdziwieniu w pomidorze coś kwitło. - To chyba jakieś kiełki. Jak żyję czegoś takiego nie widziałam – mówi pani Ewa.
- Na początku kawałek zjadłam, ale gdy zobaczyłam, że w tym pomidorze coś kwitnie szybko go odłożyłam – mówi nam pani Ewa. - Jakoś gorzej się poczułam, było mi niedobrze. Jak żyję czegoś takiego nie widziałam – dodaje.
Przypuszcza, że być może to chemia, którą faszeruje się warzywa, jest powodem tego, że w środku zaczęło coś kwitnąć. W sanepidzie rzeczywiście potwierdzają, że to może być jedna z przyczyn. Druga to niewłaściwe przechowywanie. Być może pomidor leżał zbyt długo w ciepłym miejscu.
Czy wam zdarzyło się kupić jakieś nieświeże lub niespełniające waszych oczekiwań produkty?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz