Sąd oczyścił z zarzutów legnickiego policjanta

W piątek, Sąd Rejonowy w Legnicy uniewinnił policjanta Tomasza Kleina, który był oskarżony o łapownictwo. Koszmar funkcjonariusza trwał aż pięć lat.

Podczas pierwszego procesu na ławie oskarżonych zasiedli Jarosław J. i Tomasz Klein, dwaj policjanci z KMP w Legnicy. Klein usłyszał zarzut przyjęcia 3,2 tys. zł łapówki od miejskiego przestępcy, w zamian miał mu wyświadczać drobne przysługi. Prokuratura zarzuciła także koledze Kleina, Jarosławowi J. pomoc w tym przedsięwzięciu. Od samego początku policjanci twierdzili, że są niewinni.

Klein wielokrotnie zaznaczał, że został wrobiony za mówienie głośno o „brudach” w komendzie. Zagroził nawet, że pójdzie z tym do komendanta głównego. Dlatego zdaniem policjanta, chciano go uciszyć i jak najszybciej się pozbyć.

Policjanci zostali wplątani w sprawę kradzieży torów kolejowych. Klein wyjaśniał, że jeden z drobnych, legnickich przestępców miał go pomówić. Biuro Spraw Wewnętrznych zatrzymało funkcjonariuszy w czerwcu 2008 roku. Dwa lata później, sąd rejonowy skazał ich na karę więzienia. Wniesiono apelację, Jarosław J. otrzymał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata za niedopełnienie obowiązków służbowych i poświadczenie nieprawdy. Wyrok się uprawomocnił i mężczyzna musiał odejść z policji. Natomiast sprawa Kleina trafiła do ponownego rozpatrzenia i tym razem zapadł wyrok uniewinniający.

Tomasz Klein, po ogłoszeniu wyroku, powiedział Gazecie Wyborczej, że nie ma siły cieszyć się z uniewinnienia, bo Legnica jest małym miastem, a dla ludzi przez tyle lat był łapówkarzem. Dodał, że dla policjanta to śmierć cywilna.

Historia dwóch legnickich policjantów była na tyle głośna, że zainteresowała się nią Gazeta Wyborcza i w „Dużym Formacie” ukazał się artykuł „Tango i Cash w Legnicy”.

Źródło: Gazeta Wyborcza "Policjant-bohater reportażu Tango i Cash w Legnicy uniewinniony".